Tego typu sytuacja zdarzyła się ostatnio w grudniu 1998 r. oraz w marcu–kwietniu 1999. Te sygnały pojawiły się w dwa–sześć miesięcy po ówczesnym cyklicznym dołku bessy na rynkach akcji z października 1998 r. Obecny sygnał pojawił się w pół roku po styczniowym dołku WIG, który również można podejrzewać o to, że wyznaczył dołek cyklicznej bessy. Jeśli nieco osłabić to kryterium – „DAX ponad 10 proc. poniżej szczytu w momencie ustanawiania przez S&P 500 rekordu" – to otrzymamy dodatkowe sygnały w marcu–kwietniu 1995 r., czyli na samym początku cyklicznej hossy na WIG, która kontynuowana była później do 1997 r. Słabość europejskich rynków akcji względem Wall Street ma zapewne związek z sytuacją wymagających dokapitalizowania czołowych banków strefy euro. Inwestorzy otrzymają więcej informacji na ten temat po piątkowej sesji, kiedy to opublikowane zostaną wyniki „stress testów" europejskich banków.

MSCI Emerging Markets Index w ciągu mniej niż siedmiu miesięcy wyszedł z przynajmniej czteroletniego dołka na ponad półroczne maksimum. W przeszłości takie sygnały pojawiały się jedynie dwukrotnie: w marcu 1999 oraz kwietniu 1999. W obu przypadkach takie zachowanie tego indeksu poprzedzało kontynuację cyklicznej hossy na rynkach wschodzących raz przez następnych 11 miesięcy, a raz – 24 miesiące.

Pojawiające się powyżej skojarzenia z wiosną 1999 r. – czyli okresem po kulminacji kryzysu azjatyckiego i rosyjskiego – stanowią w średnim horyzoncie czasowym dobrą wróżbę dla polskiego rynku akcji. Na krótszą metę problemem wydaje się zbyt szybkie tempo poprawy nastrojów krajowych inwestorów indywidualnych. Ceny akcji powinny „wspinać się po ścianie strachu", a tymczasem saldo optymistów i pesymistów w sondażu INI, które pięć tygodni temu ustanowiło historyczny rekord (-26 pkt proc.), już w czwartek wzrosło do najwyższego poziomu od 10 marca (+27,7 pkt proc.). To najsilniejsza w historii poprawa sentymentu w horyzoncie dwóch, trzech i pięciu tygodni. To nie musi przesądzać o pogłębieniu korekty, ale tak gwałtowny skok INI w górę jest z kontrariańskiego punktu widzenia sygnałem ostrzegawczym. ¶