Nastroje się poprawiają, co pachnie zatrzymaniem zwyżki na jakiś czas, ale wydaje się, że to jeszcze nie koniec dobrej koniunktury. Za nami pewne rozczarowanie danymi o wzroście gospodarczym w USA, choć słabszy odczyt był już przewidywany po wkalkulowaniu danych o zapasach. WIG20 trzyma się nad wsparciem i jest szansa na wznowienie wzrostu.
Początek tygodnia to jednocześnie początek miesiąca, a więc tradycyjnie rozpoczniemy od publikacji wskaźników PMI dla sektorów przemysłu największych gospodarek świata. Zanim rozpocznie się sesja na GPW, znana będzie już wartość wskaźnika w Chinach, Japonii i Indiach. Już po rozpoczęciu sesji pojawią się wskaźniki dla Polski, Francji, Niemiec, strefy euro, a także Wielkiej Brytanii. Po południu poznamy także wskaźnik dla USA, choć ten ma mniejsze znaczenie niż publikowany chwilę później wskaźnik przemysłowy ISM.
We wtorek poznamy deflację na poziomie producentów w Eurolandzie, a także dane o dynamice dochodów i wydatków amerykańskich gospodarstw domowych. Wraz z nimi opublikowana zostanie wartość czerwcowego wskaźnika PCE core, czyli preferowanej przez Fed miary zmian cen na poziomie amerykańskich konsumentów.
W środę będzie się mówiło o wskaźnikach PMI dla sektora usług, a także sprzedaży detalicznej w strefie euro. To przed południem, a po południu przedsmak piątkowego raportu, czyli szacunek zmiany liczby miejsc pracy w sektorze prywatnym (raport ADP) oraz usługowy wskaźnik ISM.
W czwartek posiedzenie zakończy Bank Anglii. Oczekiwana jest obniżka głównej stopy procentowej o 25 pkt bazowych. Ma to być ruch zmniejszający konsekwencje decyzji o wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Pojawi się również informacja o liczbie nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w USA, a także o zamówieniach w amerykańskim przemyśle.