Środowy handel przyniósł wyraźne schłodzenie rozgrzanych głów. Od samego rana indeksy w Warszawie radziły sobie słabo, niemal przez cały dzień inicjatywa należała do sprzedających. Niestety wygląda na to, że opublikowany we wtorek projekt ustawy prezydenckiej w sprawie kredytów walutowych wywołał jednodniową euforię na GPW. W środę banki, które dzień wcześniej brylowały, wypadły bardzo słabo. Dotyczy to m.in. Getin Noble oraz Millennium.
Na finiszu sesji WIG20, indeks największych firm, spadał o 0,75 proc do 1790 punktów. Niewiele dobrego działo się w drugim i trzecim szeregu - mWIG40, sWIG80.
Błyskotliwych spółek było jak na lekarstwo. Z pewności należy odnotować imponujące kilkudziesięcioprocentowe odbicie notowań Action. Nagły zwrot robi wrażenie, ale dla dotychczasowych inwestorów to marne pocieszenie, w końcu od początku roku papiery dystrybutora sprzętu IT przeceniono o 80 proc.
Więcej powodów do zadowolenia mają akcjonariusze Mabionu. Papiery biotechnologicznej spółki osiągnęły najwyższą wartość w historii, drożejąc przy wysokich obrotach. Kilka dni temu spółka pochwaliła się tym, że wkrótce planuje chce podpisać umowę na dystrybucję swojego flagowego leku MabionCD20. W górę wystrzelił również kurs Famuru. Producent sprzętu górniczego zaprezentował bardzo dobre szacunkowe wyniki za pierwsze półrocze. Sprzedaż wzrosła o 14 proc., do 499 mln zł, a zysk netto poprawił się o blisko 52 proc., do 50 mln zł.
Środowe statystyki z szerokiego rynku, dotyczące spółek notujących ekstrema cenowe są całkiem przyzwoite. W trakcie sesji kursy 12 firm z rynku podstawowego wspięły się na – co najmniej – roczny szczyt. W tym zacnym gronie znalazły m.in. Comarch, Famur, Bowim, Kęty, TIM czy ukraińska Sadovaya. Analogicznie na – co najmniej – rocznym dołku znajdują się notowania 10 podmiotów m.in.: ABC Daty, Atlantis.pl, Baltony, Open Finance oraz Esotiq & Henderson.