Poranek maklerów: Bycze nastroje

Od początku tygodnia WIG20 zyskał około 3,6 proc. Czy przed weekendem kupującym uda się powiększyć ten dorobek?

Publikacja: 05.08.2016 10:35

Poranek maklerów: Bycze nastroje

Foto: Bloomberg

Piotr Neidek, DM mBank

1819 zostało wybite i WIG20 otrzymuje wtórny sygnał kupna, który został na kilka dni zneutralizowany po zeszłotygodniowej, piątkowej przecenie. Dzisiaj także nie można wykluczyć interwencji niedźwiedzi i próby zdołowania indeksu, jednakże aby na wykresie pojawiały się podażowe sygnały, to WIG20 musiałby dzisiaj finiszować poniżej 1760. Do tej wysokości outlook na blue chipy jest optymistyczny i należałoby sądzić, że byki znad Wisły zechcą dalej wypychać wyceny spółek na północ. Wiele pozytywnego dzieje się także na innych warszawskich indeksach mianowicie WIG coraz wyraźniej oddala się od dziennej dwusetki zaś wczorajszy finisz na wysokości 47407 oznacza, że statyczny opór wyznaczony przez denko kwietniowej przeceny został wybity i obecnie na celowniku WIGu jest 48620 czyli tegoroczny sufit. Poprawiający się sentyment do banków napędza wzrosty na Książęca 4 i wygląda na to, że najgorsze nad Wisłą mogło już minąć. Siłę kupujących wciaż widać na drugiej i trzeciej linii GPW, gdzie dominują małe i średnie spółki. Wczoraj sWIG80 zyskał +1% i pomimo widocznego na RSI wykupienia kieruje się ku majowym szczytom. To samo czyni mWIG40 i do przełamania kluczowego oporu brakuje już tylko 6 oczek a to oznacza, że wystarczy mocniejsze otwarcie dzisiejszej sesji i benchmark średnich spółek zacznie eksplorować poziomy ostatni raz widziane w 2015.r. Niestety podejście pod tegoroczny sufit na tzw. pełnym gazie może skutkować uformowaniem się podwójnego szczytu i odpadnięciem ku strefie 3500, dlatego też najbliższe sesje na GPW są arcyważne dla dalszych losów małych i średnich spółek. Uda się? Na Deutsche Boerse pojawiły się wczoraj wzrosty  a mDAX odbił się od lokalnego wsparcia zatem jest szansa na to, że także i dzisiaj niemiecki indeks średnich spółek podejdzie wyżej zachęcając średniaki znad Wisły do dalszej aprecjacji. Zachętą do kontynuacji mini hossy jest także zachowanie się złotówki, która w tym tygodniu wyraźnie się umocniła a cross eurpln przełamał większość z kluczowych poziomów wsparć. Ciekawie przedstawia się sytuacja na WIG20EUR, gdzie widać aktywne sygnały kupna a to powinno wymóc dalszy napływ kapitału na nasz rynek..

CDM Pekao

Środowe zmniejszenie skali spadków oraz umiarkowanie pozytywne zakończenie dnia na amerykańskich rynkach akcji okazały się być sygnałami przesilenia. Wczoraj nastąpiła diametralna zmiana globalnego obrazu rynków akcji, zdecydowana większość głównych indeksów giełdowych na świecie zwyżkowała, rynki zniżkujące były dosłownie pojedynczymi wyjątkami. Co prawda wczorajsza skala wzrostów była niewielka w porównaniu ze spadkami z ostatnich dni to jednak powszechny zasięg ożywienia na rynkach akcji jest silnym sygnałem zmiany sentymentu inwestorów. Środowe ożywienie w końcówce dnia na amerykańskich rynkach akcji było skorelowane z umiarkowanym spadkiem relatywnej siły JPY. Pomimo, że japońska waluta w środę ostatecznie umocniła się do wielu pozostałych walut, ale nie tak bardzo jak w poniedziałek i wtorek. Wczorajsze zachowanie jena zdaje się być kluczowym czynnikiem kształtującym zachowanie rynków akcji. Dalszy umiarkowany spadek relatywnej siły JPY oraz informacja o pierwszych zakupach EFT'ów dokonanych przez BoJ w ramach podjętych w miniony piątek decyzji o zmianie parametrów polityki monetarnej japońskiego banku centralnego wpłynęły ożywczo na rynki akcji. W konsekwencji od początku dnia atmosfera na giełdach była pozytywna, w Azji praktycznie wszystkie giełdy zwyżkowały. W Europie początkowo nastroje były pozytywne, ale nieco bardziej stonowane, jednak decyzja rady BoE o poluzowaniu polityki monetarnej Wielkiej Brytanii i zapowiedzi kolejnych kroków w tym samym kierunku oraz publikacja tygodniowych danych z rynku pracy w USA osttecznie przekonały kupujących akcje. Zakończenie dnia na amerykańskich rynkach akcji było pozytywne. Dziś inwestorzy ze szczególnym zainteresowaniem będą oczekiwać na popołudniowa publikację danych z rynku pracy USA.

Piotr Kuczyński, DI Xelion

W czwartek Wall Street miała dylemat: ruszyć w kierunku rekordu wszech czasów, czy może umocnić korektę? A może umocnić trend boczny? Przed piątkową publikacją raportu z rynku pracy najbardziej sensowny wydawał się być trzeci scenariusz.

Co prawda przed sesją niezłe nastroje panowały na giełdach europejskich, którym pomógł Bank Anglii obniżając stopy procentowe (do 0,25%) i zwiększając znacznie (o 60 mld funtów z kwoty 375 mld) zakres skupu aktywów (QE). Ja uważam, że to raczej było poważne ostrzeżenie – działamy, bo źle się dzieje, ale gracze europejscy z początku zareagowali odruchowo kupnem akcji i złota. Potem entuzjazm na rynku akcji wygasł.

Jak zwykle w czwartek, w USA opublikowana została liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych złożonych w ostatnim tygodniu oraz średnia 4. tygodniowa dla tych danych. Nowych wniosków było 269 tys. (oczekiwano 265 tys.). Średnia 4. tygodniowa wyraźnie wzrosła. Raport o zamówieniach w przemyśle w USA pokazał, że w czerwcu zamówienie spadły o 1,5% m/m (oczekiwano spadku o 1,8%).

Wall Street rozpoczęła sesję bardzo niepewnie. Indeks S&P 500 zaczął nawet spadać, ale duży wzrost ceny ropy doprowadził do zazielenienia się tego indeksu. Obóz byków był słaby, bo mimo tego, że ropa drożała niedźwiedziom udało się znowu zepchnąć indeks do poziomu neutralnego, od którego na dwie godziny przed końcem sesji się odbił. Nic za tym jednak nie poszło. Sesja zakończyła się neutralnie.

GPW w czwartek rozpoczęła handel podobnie jak rozpoczęły ja inne giełdy europejskie – wzrostem indeksów. Podobnie jak na innych giełdach na rynku prawie natychmiast zapanował marazm z delikatnym trendem wzrostowym w tle.

Sytuację zmieniła decyzja Banku Anglii. Jak zwykle pierwszą reakcją (odruchową) po masywnym złagodzeniu polityki monetarnej było kupowanie akcji. Indeksy na innych giełdach ruszyły na północ, co natychmiast doprowadziło do ponad jednoprocentowego wzrostu WIG20. Pozytywnym sygnałem było to, że po tym odruchu wzrostowym, kiedy indeksy na innych giełdach zaczęły się osuwać, nasz WIG20 jedynie drgnął i spokojnie czekał na Amerykanów, a przed rozpoczęciem sesji w USA ruszył w dalszą drogę na północ.

Mimo niepewnego początku sesji w USA fixing dorzucił jeszcze parę punktów dzięki czemu WIG20 zyskał 1,68% i umocnił sygnał kupna. Podobnie zachował się węgierski BUX, co może sugerować zainteresowanie kapitału zagranicznego naszym regionem. Potwierdzałoby tę tezę mocny złoty (mimo niewielkiej korekty) i mocne spadki rentowności naszych obligacji.

Dzisiaj sprawdzimy, czy ten wzrost na Węgrzech i w Polsce to tylko chwilowy odprysk dużego kapitału, który trafił na nasze rynki, czy coś poważniejszego, trwalszego. Prawdę o rynku poznamy jednak najpewniej dopiero po publikacji danych w USA.

Giełda
Na GPW znów robi się czerwono. Kulą u nogi jest dzisiaj firma LPP
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
GPW czeka na nowy impuls
Giełda
Wokół zwyżki, a krajowy rynek dalej swoje
Giełda
Analiza poranna – Dziś inflacja z USA
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 z podwójnym szczytem. Prawie 20-proc. przecena 11 bit studios
Giełda
Indeksy w Warszawie nie palą się do korekty