Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Wojciech Białek, główny analityk, CDM Pekao
Zwykle do tej grupy zalicza się dolara kanadyjskiego, dolara australijskiego, dolara nowozelandzkiego i południowoafrykańskiego randa. Indeks złożony z kursów tych czterech walut względem dolara amerykańskiego spadał od lipca 2011 r. do 20 stycznia tego roku. Ten spadek potwierdzał trend spadkowy cen na rynku surowców. Była to jedna z trzech najsilniejszych tego typu fal spadkowych „commodity currencies" w okresie minionych ponad 50 lat. Dwa wcześniejsze równie silne załamania kulminowały w latach 1985–1986 oraz pod koniec 2001 r. Od stycznia indeks ten zyskał ponad 10 proc., co jest najsilniejszą falą aprecjacji „walut surowcowych" od 2010 r. Można to generalnie traktować jako sygnał potwierdzający hipotezę, zgodnie z którą w styczniu tego roku doszło do zmiany – przynajmniej średnioterminowego – trendu na rynku surowców na wzrostowy.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
W tym tygodniu w środę przypadał dzień, w którym miało wygasnąć 90 dniowe wstrzymanie się z cłami wzajemnymi Stanów Zjednoczonych.
Początek tygodnia na parkiecie w Warszawie przyniósł nieznaczny spadek głównego indeksu, WIG20, o 0,11%, do poziomu 2861 pkt. mWIG40 podbił o 0,17%, podczas gdy sWIG80 zanotował lekką korektę o 0,67%. Obroty na szerokim rynku wyniosły niecałe 1,2 mld złotych.
Poniedziałek na GPW stał pod znakiem niewielkiej zmienności. Inwestorzy patrzą przede wszystkim na Stany Zjednoczone i temat wojny handlowej.
Indeksy na GPW poniedziałkową sesję zaczęły od cofnięcia. Inwestorzy czekają na konkrety w sprawie ceł.
Czy stare giełdowe powiedzenie, że „niedźwiedzie skaczą z okna, a byki wchodzą po schodach”, wciąż ma zastosowanie?
Co prawda WIG20 zakończył piątkową sesję na minusie, ale cały tydzień i tak można zapisać do udanych. Prawdziwe emocje dopiero jednak są przed nami.