Minęło kilka dni i wracamy do punktu wyjścia. W środę indeks blue chips wrócił poniżej poziomu sprzed ogłoszenia wyników referendum na Wyspach Brytyjskich (23 czerwca – red.). Od samego rana wszystkie główne indeksy w Warszawie świeciły na czerwono. Najgorzej radził sobie flagowy WIG20, który na finiszu spadał o 1,22 proc., do 1824 pkt. Straty mWIG40 i sWIG80 nie był aż tak dotkliwe.
W trakcie sesji taniały niemal wszystkie spółki z segmentu blue chips. Dno tabeli notowań obfitowało w przedstawicieli branży energetycznej. Pod kreską znajdowały się również akcje przedstawicieli sektora bankowego.
Okazji do zarobku trzeba należało poszukać wśród mniejszych podmiotów. Gwiazdą szerokiego rynku były akcje Baltony, które kontynuowały świetną passę. Od 8 sierpnia kapitalizacja spółki urosła o 58 proc. Powody do zadowolenia mieli też akcjonariusze Solar Company. Akcje producenta odzieży są najdroższe od czterech miesięcy.
W trakcie środowej sesji kursy siedmiu spółek notowanych na rynku podstawowym, zaliczyły co najmniej roczny szczyt. W tym zacnym gronie znalazły się m.in. Wistil, Unima i Orbis. Analogicznie na 12-miesięcznym dnie znalazły się kursy papierów ośmiu firm, m.in. Almy, Krakchemii, InPostu, Sfinksa i Sygnity. Do najniższego poziomu w historii staniały akcje majowego debiutanta, czyli XTB. Papiery brokera oferującego dostęp do rynku forex/CFD taniały o kilkanaście procent przy ogromnych obrotach.
Środa przyniosła schłodzenie nastrojów i to nie tylko w Warszawie. Handel na większości europejskich parkietów toczył się pod dyktando podaży. Prym wśród taniejących rynków wiodły niemiecki DAX, włoski FTSE-MIB i hiszpański IBEX-35.