Analiza techniczna WIG
Pod względem technicznym, szeroki rynek GPW prezentował się przed startem minionego tygodnia bardzo mocno. Seria dwóch pokaźnych rozmiarów białych świec, widoczna na indeksie WIG, z pewnością mogła być interpretowania w kategorii tworzenia szans na pozytywny test średnioterminowego, aczkolwiek również kluczowego oporu zlokalizowanego na poziomie 49 017 pkt. Te szanse na ten moment, wydają się przez stronę popytową być zaprzepaszczone. Zwrot z okolic wspomnianego poziomu aktywizacji podaży stał się bowiem faktem, podobnie jak przesłonięcie zeszłotygodniowej zmienności. Oznak hamowania procesu spadkowego próżno doszukiwać się na świecach ilustrujących interwał tygodniowy, a potencjał do realizacji zysków uwidoczniony przez wskaźniki wykupienia/wyprzedania jest spory. Obraz techniczny z bardzo pozytywnego przeistoczył się w ten zwiastujący kłopoty. Wsparcie w postaci EMA-50 pozostaje pod presją, a opór oparty o EMA-200 ponownie został uwiarygodniony. Sygnały sprzedaży jednakże wygenerowane zostaną po przebiciu 46 052 pkt.
Piotr Neidek, DM mBank
Po kilku tygodniach wzrostów nad GPW ponownie pojawiły się podażowe chmury, które nie zapowiadają jak na razie nic dobrego. Wprawdzie sWIG80 oraz mWIG40 nie wygenerowały sygnałów sprzedaży gdyż kluczowe wsparcia zostały do piątku utrzymane, to jednak w skutek mocnej deprecjacji blue chipów WIG20 oraz WIG zanurkowały pod swe defensywne poziomy. Indeks szerokiego rynku przełamał 47701 i stało się to zarówno w cenach intra jak i tygodniowych cenach close. Na wykresie uwidoczniła się czarna podażowa świeczka, która swym sufitem stanowi kluczowy opór na najbliższe pięć sesji a to oznacza, że do 48646 WIG ma aktywne sygnały sprzedaży. Wygląda na to, że niedomknięte na czas luki hossy zaczęły o sobie przypominać i ich magnetyczne właściwości zaczęły ciążyć rynkowi. Nieciekawie zrobiło się na rynku walutowym, gdzie euro powróciło nad pułap 4.31 co oznacza, że sierpniowe wyłamanie kilkunastomiesięcznej linii trendu wzrostowego okazało się fałszywe. Wprawdzie sytuacja techniczna na eurpln może się jeszcze zmienić, niemniej jednak widoczny układ typu Fake daje do myślenia, czy oby zagranica nie zaczęła realizować zysków i proces słabnięcia złotówki zostanie rozciągnięty w czasie na kolejne tygodnie. Kluczowym poziomem na ten tydzień jest 4.256 i gdyby udało się do piątku przedostać przez ten pułap wówczas wydarzenia z poprzedniej dekady sierpnia można by było uznać za chwilowe faux pass byków. Słabość eurpln uderza w benchmark WIG20EUR, na którym także pojawiły się nieciekawe formacje. Przecenie blue chipów towarzyszyło wyhamowanie aprecjacji przez małe i średnie spółki a skoro sWIG80 oraz mWIG40 walczą ze swymi oporami, to może się tak okazać, że zamiast kontynuacji hossy pojawi się odwilż i na wykresach uwidocznią się formacje podwójnych szczytów. Na szczęście ww. indeksy M&Siów nie wygenerowały sygnałów sprzedaży jak indeks szerokiego rynku, zatem ponownie cała nadzieja w kontynuacji hossy leży wśród maluchów i średniaków z Książęca 4. A jak do piątku WIG wybije 48646 wróci sygnał kupna a tak to w przewadze ponownie zaczynają być niedźwiedzie...
Piotr Kuczyński, DI Xelion
Kończyliśmy tydzień z pustym kalendarium, a pozbawiona istotnych impulsów Wall Street z założenia powinna emanować nudą. Przed sesją indeksy w Europie spadały, co mogło trochę popsuć na początku dnia nastroje.
Wall Street zachowała się tak jak ostatnio się zachowywała. Początek spadkowy, potem mozolne odrabianie strat i zakończenie neutralne. Taka sesja jaki cały (do tej pory) sierpień.
GPW w piątek rozpoczęła dzień od niewielkich wzrostów indeksów, ale bardzo szybko WIG20 zabarwił się na czerwono. Za nim poszedł MWIG40, ale jego spadek był mniejszy.