Analiza techniczna WIG20
Na wykresie indeksu WIG20 ostatnie sesje przyniosły wyraźną realizację zysków, w ramach której popyt utracił pierwsze z kluczowych poziomów. Spadki charakteryzuje znacząca dynamika i nieodstające od swej średniej obroty. Przełamanie wsparcia statycznego zlokalizowanego na poziomie 1 819 pkt. oraz dynamicznego w postaci dolnego ograniczenia kanału wzrostowego (1 805 pkt.) warto z pewnością odnotować. Szczególnie, iż podaż zdaje się konsekwentnie utrzymywać presję, o czym świadczy brak prób obrony ilustrowanych strukturą ostatnich elementów świecowych oraz zejście poniżej wstęgi średnich EMA-21 i EMA-50. Wczorajsza świeca, wskazująca na nieco większą zmienność może, lecz nie musi, stanowić impuls do przynajmniej częściowego zniwelowania ostatniej przeceny. Wariant ten pozostanie aktualny do momentu ewentualnego przełamania wsparcia 1 780 pkt. Obraz wskaźników faworyzuje podaż, a na uwagę zasługuje szczególnie sygnał sprzedaży generowany przez MACD.
Piotr Neidek, DM mBank
Trzecią sesję z rzędu przecenie uległ indeks MSCI EM, z którego natchnienie czerpią warszawskie indeksy. Niestety sytuacja techniczna ww. benchmarku przestaje już być tak optymistyczna jak miało to miejsce jeszcze tydzień temu. Wskaźniki impetu wygenerowały niepokojące sygnały, indeks zamknął się na najniższym od dwóch tygodni poziomie zaś położenie najbliższego wsparcia jest na tyle niskie, iż niedźwiedzie mogą zepchnąć MSCI EM ku kwietniowym szczytom. Taki scenariusz jak na razie jest w kwestii rozważań teoretycznych i żadna formacja widoczna na wykresie nie zapowiada tak mocnej przeceny, niemniej jednak kiedy popyt słabnie a indeks cofa się pod swoje lokalne minima zawsze powstaje obawa o dalszą deprecjację. Oddech niedźwiedzi na swych plecach czują gracze znad Wisły, gdzie WIG jak i WIG20 mają aktywne sygnały sprzedaży i jeżeli do piątku nie uda się im wydostać nad zeszłotygodniowe maksima, wówczas wrzesień ma prawo okazać się miesiącem zdominowanym przez ursusy. Na domiar złego wczoraj doszło do wygenerowania sygnału SELL by MACD przez Indeks Cenowy co znacząco utrudnia dalsze optymistyczne zapatrywanie się na sWIG80 oraz mWIG40. W przeszłości wielokrotnie zdarzało się tak, że Cenowy generował niepokojące sygnały a mWIG40 zamiast spadać zdołał utrzymywać się na wsparciach, jednakże jak pokazują statystki to kiedy dzienny MACD generuje SELL rynek nad Wisłą powinien się schładzać. Ratunkiem dla WIGów może być jeszcze złotówka jednakże bieżąca wycena oraz ostatnie zachowanie się eurpln sprawia, iż wciąż z rynku walutowego nie napływają pomocne akcyjnym bykom sygnały. Pozostaje jeszcze DAX, mDAX oraz sDAX – akurat te benchmarki mają się całkiem dobrze jednakże jak na Deutsche Boerse pojawi się presja na spadki wówczas GPW stanie w obliczu mocniejszej korekty.
Marek Jurzec, DM BDM
Na wynik wczorajszej sesji najmocniejszy wpływ miały spekulacje co do odkupienia od UniCredit pakietu kontrolnego w Pekao przez PZU i obie te instytucje najmocniej ciążyły indeksowi blue chips. Dziś rano PZU opublikowało raport półroczny, zgodnie z którym zysk netto w 2Q'16 okazał się prawie 30% niższy niż oczekiwał rynek. To może przyczynić się do słabszej sesji na walorach tej spółki, która ma istotny udział w WIG20. Wczoraj w ciągu dnia mieliśmy wyraźnie pozytywne nastroje na giełdach zagranicznych, jednak dzisiaj sytuacja wygląda nieco inaczej. Podczas zamknięcia notować w Warszawie amerykańskie indeksy zbliżyły się do szczytów obecnej hossy, ale w ciągu dnia osunęły się, a dziś futures na S&P500 notowane są na lekkim minusie. Wyraźnie pod kreską notowane są także kontrakty na europejskie indeksy. Może to negatywnie wpłynąć na początek notowań w Warszawie i przybliżyć widmo testowania wsparć na poziomie 1750 pkt. Ze strony danych makro nie będziemy mieli dziś zbyt wiele impulsów o 8:00 opublikowany został PKB dla Niemiec w 2Q'16, który okazał się zgodny z prognozami. Początek sesji mamy już raczej ustawiony, pytanie czy w przypadku silnego nacisku podaży bykom uda się obronić najbliższe wsparcie. Kolejne znajdują się nieco poniżej 1700 pkt. i 1650 pkt., jednak dalszy marsz na południe oznaczałby zmarnowanie całego dorobku kupujących wypracowanego od czasu krachu wywołanego referendum w sprawie Brexitu.
Piotr Kuczyński, DI Xelion
W USA wtorek nadal był dniem szykowania się na piątkowe wystąpienie Janet Yellen, szefowej Fed. Wpływ na nastroje mogła mieć cena ropy (chociaż ostatnio gracze spadki lekceważyli) i w bardzo niewielkim stopniu publikacje makro.
Indeks PMI tylko dla sektora przemysłowego (też odczyt wstępny podobnie jak w Europie) wyniósł w sierpniu 52,1 pkt. (oczekiwano 52,7 pkt.). Raport o sprzedaży nowych domów w USA pokazał, że sprzedaż wzrosła aż o 12,4% m/m (oczekiwano spadku o 2%).