Poranek maklerów: Kolejny dzień spadków?

Sytuacja z technicznego punktu widzenia na wykresie WIG20 nadal faworyzuje stronę podażową. Ważne wsparcia są już coraz bliżej.

Publikacja: 24.08.2016 10:31

Poranek maklerów: Kolejny dzień spadków?

Foto: Bloomberg

Analiza techniczna WIG20

Na wykresie indeksu WIG20 ostatnie sesje przyniosły wyraźną realizację zysków, w ramach której popyt utracił pierwsze z kluczowych poziomów. Spadki charakteryzuje znacząca dynamika i nieodstające od swej średniej obroty. Przełamanie wsparcia statycznego zlokalizowanego na poziomie 1 819 pkt. oraz dynamicznego w postaci dolnego ograniczenia kanału wzrostowego (1 805 pkt.) warto z pewnością odnotować. Szczególnie, iż podaż zdaje się konsekwentnie utrzymywać presję, o czym świadczy brak prób obrony ilustrowanych strukturą ostatnich elementów świecowych oraz zejście poniżej wstęgi średnich EMA-21 i EMA-50. Wczorajsza świeca, wskazująca na nieco większą zmienność może, lecz nie musi, stanowić impuls do przynajmniej częściowego zniwelowania ostatniej przeceny. Wariant ten pozostanie aktualny do momentu ewentualnego przełamania wsparcia 1 780 pkt. Obraz wskaźników faworyzuje podaż, a na uwagę zasługuje szczególnie sygnał sprzedaży generowany przez MACD.

Piotr Neidek, DM mBank

Trzecią sesję z rzędu przecenie uległ indeks MSCI EM, z którego natchnienie czerpią warszawskie indeksy. Niestety sytuacja techniczna ww. benchmarku przestaje już być tak optymistyczna jak miało to miejsce jeszcze tydzień temu. Wskaźniki impetu wygenerowały niepokojące sygnały, indeks zamknął się na najniższym od dwóch tygodni poziomie zaś położenie najbliższego wsparcia jest na tyle niskie, iż niedźwiedzie mogą zepchnąć MSCI EM ku kwietniowym szczytom. Taki scenariusz jak na razie jest w kwestii rozważań teoretycznych i żadna formacja widoczna na wykresie nie zapowiada tak mocnej przeceny, niemniej jednak kiedy popyt słabnie a indeks cofa się pod swoje lokalne minima zawsze powstaje obawa o dalszą deprecjację. Oddech niedźwiedzi na swych plecach czują gracze znad Wisły, gdzie WIG jak i WIG20 mają aktywne sygnały sprzedaży i jeżeli do piątku nie uda się im wydostać nad zeszłotygodniowe maksima, wówczas wrzesień ma prawo okazać się miesiącem zdominowanym przez ursusy. Na domiar złego wczoraj doszło do wygenerowania sygnału SELL by MACD przez Indeks Cenowy co znacząco utrudnia dalsze optymistyczne zapatrywanie się na sWIG80 oraz mWIG40. W przeszłości wielokrotnie zdarzało się tak, że Cenowy generował niepokojące sygnały a mWIG40 zamiast spadać zdołał utrzymywać się na wsparciach, jednakże jak pokazują statystki to kiedy dzienny MACD generuje SELL rynek nad Wisłą powinien się schładzać. Ratunkiem dla WIGów może być jeszcze złotówka jednakże bieżąca wycena oraz ostatnie zachowanie się eurpln sprawia, iż wciąż z rynku walutowego nie napływają pomocne akcyjnym bykom sygnały. Pozostaje jeszcze DAX, mDAX oraz sDAX – akurat te benchmarki mają się całkiem dobrze jednakże jak na Deutsche Boerse pojawi się presja na spadki wówczas GPW stanie w obliczu mocniejszej korekty.

Marek Jurzec, DM BDM

Na wynik wczorajszej sesji najmocniejszy wpływ miały spekulacje co do odkupienia od UniCredit pakietu kontrolnego w Pekao przez PZU i obie te instytucje najmocniej ciążyły indeksowi blue chips. Dziś rano PZU opublikowało raport półroczny, zgodnie z którym zysk netto w 2Q'16 okazał się prawie 30% niższy niż oczekiwał rynek. To może przyczynić się do słabszej sesji na walorach tej spółki, która ma istotny udział w WIG20. Wczoraj w ciągu dnia mieliśmy wyraźnie pozytywne nastroje na giełdach zagranicznych, jednak dzisiaj sytuacja wygląda nieco inaczej. Podczas zamknięcia notować w Warszawie amerykańskie indeksy zbliżyły się do szczytów obecnej hossy, ale w ciągu dnia osunęły się, a dziś futures na S&P500 notowane są na lekkim minusie. Wyraźnie pod kreską notowane są także kontrakty na europejskie indeksy. Może to negatywnie wpłynąć na początek notowań w Warszawie i przybliżyć widmo testowania wsparć na poziomie 1750 pkt. Ze strony danych makro nie będziemy mieli dziś zbyt wiele impulsów o 8:00 opublikowany został PKB dla Niemiec w 2Q'16, który okazał się zgodny z prognozami. Początek sesji mamy już raczej ustawiony, pytanie czy w przypadku silnego nacisku podaży bykom uda się obronić najbliższe wsparcie. Kolejne znajdują się nieco poniżej 1700 pkt. i 1650 pkt., jednak dalszy marsz na południe oznaczałby zmarnowanie całego dorobku kupujących wypracowanego od czasu krachu wywołanego referendum w sprawie Brexitu.

Piotr Kuczyński, DI Xelion

W USA wtorek nadal był dniem szykowania się na piątkowe wystąpienie Janet Yellen, szefowej Fed. Wpływ na nastroje mogła mieć cena ropy (chociaż ostatnio gracze spadki lekceważyli) i w bardzo niewielkim stopniu publikacje makro.

Indeks PMI tylko dla sektora przemysłowego (też odczyt wstępny podobnie jak w Europie) wyniósł w sierpniu 52,1 pkt. (oczekiwano 52,7 pkt.). Raport o sprzedaży nowych domów w USA pokazał, że sprzedaż wzrosła aż o 12,4% m/m (oczekiwano spadku o 2%).

Wall Street już w poniedziałek pokazała, że lekceważy początkowe spadki cen ropy, a komputery kupują każdy, nawet mały spadek. Nic dziwnego, że przed sesją nastroje były dobre (rosły kontrakty). Poza tym sektorowi sprzedaży detalicznej pomagał raport kwartalny Best Buy. Potem dzięki pogłoskom o współpracy Iranu z OPEC zaczęła drożeć ropa, więc sesja rozpoczęła się wzrostem indeksów.

Zwyżka nie była duża, była półprocentowa, ale rekordowy poziom został zaatakowany. Od tego czasu indeksy bardzo powoli się osuwały. Udało się jednak zachować mikro-wzrost indeksu S&P 500 (0,2%). Była to klasyczne sesja wyczekiwania (na piątkowe pojawienie się szefowej Fed).

GPW we wtorek rozpoczęła sesję od spadku indeksu WIG20 i neutralnie dla MWIG40, ale spadek ten wynikał praktycznie tylko z przeceny Pekao i PZU (wynik kolejnych pogłosek o kupnie Pekao przez PZU). Bardzo szybko WIG20 wrócił nad kreskę. I to był łabędzi śpiew byków. WIG20 zaczął się osuwać i przed południem tracił już blisko jeden procent. Nie miało to nic wspólnego z zachowaniem innych giełd, gdzie indeksy zyskiwały blisko jeden procent. MWIG40 jednak nieznacznie rósł.

Po dwugodzinnym marazmie, po pobudce w USA WIG20 zaczął odrabiać straty, a MWIG40 zwiększać skalę zwyżki. Czekano na wzrosty indeksów na Wall Street. Całości strat nie udało się odrobić. WIG20 stracił 0,54%, ale MWIG40 zyskał 0,48%. Rynek blue chipów jest bardzo słaby, a sygnał sprzedaży wyraźny.

Giełda
Marazm w Warszawie, nerwowo w USA. Złoty zyskuje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Tydzień w korekcie
Giełda
Mocne wyniki Broadcom wspierają spółki technologiczne
Giełda
Rajd św. Mikołaja - rynkowa okazja czy bajka?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 znów w dół. Tym razem przez CD Projekt
Giełda
Rok cyklu prezydenckiego