Piotr Neidek, DM mBank
11.4% w miesiąc i apetyt na więcej – tak wygląda krótki opis benchmarku skupiającego kluczowe spółki notowane nad Wisłą. I bynajmniej nie chodzi o WIG20 czy też WIG30 ani o mWIG40, który także ma za sobą świetny okres na giełdzie. Mowa jest o branżowym indeksie WIG-Banki, który w sierpniu odnotował najwyższą stopę zwrotu na przestrzeni kilkudziesięciu miesięcy. Ostatni raz tak mocno jak w sierpniu indeks sprawował się dopiero 6 lat temu, kiedy to we wrześniu 2010.r. banki wystrzeliły na północ. Na wykresie miesięcznym pojawiła się formacja podwójnego dna, której umiejscowienie nad długoterminową strefą wsparcia pozwala sądzić, iż banki powinny dalej zyskiwać na wartości. Ciekawie przedstawia się wykres tygodniowy WIG-Banki uwzględniający średnie kroczące mianowicie w ubiegłym miesiącu doszło do zaatakowania ujemnie ułożonych EMA i jeśli w kolejnych tygodniach aprecjacja będzie postępować, wówczas benchmark ten stanie w obliczu średnioterminowego sygnału kupna. Czekać czy może jednak już teraz dołączać do pospolitego, bankowego poruszenia? Patrząc na zachowanie się dziennej dwusetki, która wygenerowała już sygnał kupna a także została pozytywnie przetestowana w ostatnich dniach, to wnioski są na korzyść byków i dalszych wzrostów. Reasumując sytuacja pośród banków robi się coraz bardziej obiecująca a skoro WIG20 jest uzależniony od tego, co się dzieje pośród finansowych tuzów, to prognozy dla naszego rynku stają się także optymistyczne. Niestety nie jest powiedziane, że wraz z początkiem nowego miesiąca benchmark blue chipów wystrzeli na północ gdyż postępująca deprecjacja MSCI Emerging Market, wciąż niejasna sytuacja na Wall Street oraz spadek wartości naszej waluty sprawia, iż chętnych do kupna polskich akcji nie ma zbyt wielu. Pod presją znalazły się małe i średnie spółki, których wycena została w poprzednim miesiącu nieco wyśrubowana i jeśli mWIG40 nie zdoła wydostać się nad średnioterminowy opór, wówczas nad Wisłą poleje się czerwień. Jednakże blue chipy mają to do siebie iż są daleko w tyle do M&Siów które przetarły szlaki na północ i zgodnie z nauką Sun Tzu po żołnierzach na pole walki powinni wkraczać generałowie. Pytanie czy już teraz, czy może jednak po wykonaniu brakującej fali c w układzie a-b-c korekty widocznej na wykresie WIG20 jak i WIG.
Krzysztof Pado, DM BDM
W dużej części zakończył się właśnie sezon wyników za 2Q'16 na naszym rynku. Inwestorzy mają dziś rano spory materiał do analiz, ponieważ „zwyczajowo" dużo spółek czeka z publikacją na ostatnią chwilę. Mała grupka podmiotów (najczęściej mających różnego rodzaju wewnętrzne problemy) zdecydowała się nawet przesunąć publikację wyników na wrzesień, co umożliwiają nowe przepisy. Jaki jest później sens publikacji wyników prawie trzy miesiące po końcu okresu sprawozdawczego, trudno powiedzieć... Środa na WIG20 stała pod znakiem delikatnych spadków (-0,3%, 1793,6 pkt), czym wpisywaliśmy się w to co działo się na rynkach zagranicznych (DAX: -0,6%, S&P500: -0,2%). Ogólnie sierpień na indeksie blue-chipów, po dość sporej zmienności, przyniósł 1,9% wzrost. To drugi z rzędu wzrostowy miesiąc po lipcu. Niestety wkraczamy obecnie we wrzesień, który nie jest statystycznie zbyt udany, zarówno na rynku krajowym jak i np. na Wall Street. S&P500 po dynamicznym odbiciu jakie rozegrało się po Brexicie, konsolidował się w ostatnich tygodniach przy nowych szczytach. Strachu na rynkach obecnie nie ma zbyt wiele, VIX jest na dość niskich poziomach. Warunki do pojawianie się przynajmniej korekty na zagranicznych rynkach mogą być więc sprzyjające. Dziś z danych makroekonomicznych mamy publikacje sierpniowych indeksów PMI (dla Polski o 9.00, prognoza: 50,9 pkt). Z USA pojawi się raport Challengera, a jutro pełny miesięczny raport z tamtejszego rynku pracy. Technicznie na WIG20 nadal balansujemy na opadającej linii bessy poprowadzonej od szczytu z maja 2015 przez lokalne maksima z 1Q'16 i 2Q'16, którą udało się przełamać w pierwszym tygodniu sierpnia.
Piotr Kuczyński, DI Xelion
Wall Street w ostatni dzień miesiąca mogła próbować wybicia z trendu bocznego, który trwał już praktycznie od połowy lipca. Nie bardzo jednak wiadomo było, co oprócz końca miesiąca i ceny ropy może wpłynąć na zwiększenie popytu. Z pewnością nie wpłynęły publikowane w środę dane makro.
Publikowany w środę raport ADP o zmianie zatrudnienia w sektorze prywatnym w sierpniu mógł delikatnie wpłynąć na rynek walutowy. Okazało się, że zatrudnienie wzrosło o 177 tys. (oczekiwano 175 tys.). Sierpniowy indeksy Chicago PMI wyniósł 51,5 pkt. (oczekiwano 54 pkt.). Publikowany przez NAR (stowarzyszenie pośredników) indeks podpisanych umów kupna domów na rynku wtórnym wzrósł o 1,3% m/m (oczekiwano 0,6%).
Na rynku surowcowym w środę przełomem był raport o zapasach ropy i paliw, który pokazał duży wzrost zapasów ropy. Cena baryłki zanurkowała i spadła ponad trzy procent. Jak widać nadal kontynuowany jest trend boczny. Miedź zakończyła sesję neutralnie, a złoto nieznacznie staniało dając wstępny sygnał sprzedaży (podwójny szczyt).