Po sześciu wzrostowych sesjach z rzędu dzisiejsze cofnięcie nie powinno nikogo dziwić, choć niewykluczone, że bykom uda się jeszcze odrobić te straty w najbliższych godzinach. O 13.00 WIG20 wahał się przy 1776 pkt, a więc przy górnej granicy konsolidacji, w której przebywał przez ostatnie kilka tygodni. Jej przełamanie może przynieść ruch do 1750 pkt, a obrona – odbicie w kierunku oporu 1800 pkt. Dziś słabo radzą sobie banki, zwłaszcza mBank i PKO BP, które są wśród liderów spadku portfela blue chips. Na drugim biegunie są spółki paliwowe – PKN Orlen i Lotos.

W przypadku mWIG40 i sWIG80 zmiany są mniejsze. Ten pierwszy tracił na półmetku sesji 0,07 proc., a drugi zyskiwał 0,13 proc. Sześć spółek na szerokim rynku GPW wyznaczyło jak dotąd przynajmniej roczne maksimum notowań. Mowa o firmach: Asbis, ERG, Marvipol, PKN Orlen, Seko i Tatry. Siedmiu emitentów znalazło się natomiast w rocznym dołku: Celtic, ED Invest, Everest, Inter RAO Lietuva, Krezus, Sco-Pak i Stelmet. Wartość obrotów wynosił 310 mln zł.

W porównaniu z innymi giełdami Starego Kontynentu Warszawa wypada gdzieś w połowie stawki. Najsilniejszy OMX Riga zyskiwał 1 proc., a najsłabszy OSE tracił 1,5 proc. Kiepsko radzi sobie rynek we Frankfurcie – DAX tracił o 13.00 1 proc.

Późniejszym popołudniem poznamy kilka ważnych odczytów ze Stanów Zjednoczonych, m.in. saldo obrotów towarowych, wstępny PMI dla usług i sprzedaż nowych domów. Ponadto istotne dla nastrojów inwestorów może być rozpoczęcie handlu na Wall Street.