Poranek maklerów: Poniedziałkowy zryw popytu na GPW

Publikacja: 05.12.2017 09:16

Poranek maklerów: Poniedziałkowy zryw popytu na GPW

Foto: Bloomberg

Piotr Neidek, DM mBank

Poniedziałkowy zryw popytu na warszawskim parkiecie podyktowany był zwyżką niemieckiej Xetry, która wskutek wysokiego otwarcia nadrobiła zaległości wobec tego, co w piątek wydarzyło się na Wall Street. Niestety wczorajszy finisz jankeskich byków nie był już tak spektakularny jak miało to miejsce w ubiegłym tygodniu dlatego też dzisiaj DAX powinien oddać to, co wczoraj zdołał uzyskać. Niepokojąco słabo zaczął prezentować się MSCI EM, który wprawdzie wciąż przebywa w kanale wzrostowym i średnioterminowych sygnałów sprzedaży jak na razie nie widać, jednakże sytuacja techniczna na wykresie tygodniowym nie zachęca do kupna spółek z rynków rozwijających się. Na uwagę graczy znad Wisły zasługuje także sytuacja na rynku walutowym, gdzie złoty przestał się umacniać a biorąc pod uwagę możliwość zbudowania podwójnego dna przez USDPLN, można mieć obawy o to, czy w końcówce roku uda się zachęcić Św. Mikołaja do wywindowania złotego na nowe roczne ekstrema. Mowa zarówno o crossie USDPLN jak i o indeksie WIG, który bez zgody waluty nie wykona wiarygodnej zwyżki. W pierwszej połowie września doszło do jednoczesnego wyhamowania akcyjnej hossy oraz walutowej. WIG zatrzymał się na wysokości 65611 i rozpoczął korektę płaską, która trwa do tej pory. W tym samym okresie czasu cross USDPLN dotarł do najniższego w tym roku poziomu 3.5132 i jak na razie nie zdarzyło się, aby dolar kosztował mniej niż wrześniowego dnia. Pod koniec listopada została podjęta próba przebicia się przez ww. wsparcie, jednakże popyt na naszą walutę ustał i już od 6 dni trwa oddalanie się od lokalnego ekstremum. Na wykresie pojawia się formacja podwójnego dna i jeżeli zostanie ona aktywowana, wówczas WIG otrzyma sygnał do wejścia w etap średnioterminowej korekty. Na szczęście tego typu scenariusz wciąż nie został aktywowany i dla USDPLN obowiązują sygnały sprzedaży, dlatego też poniedziałkowe zachowanie się WIGu należy uznać jako zachęta do wyprowadzenia wzrostowej kontry. 3 grudnia miało miejsce okienko czasowe wg ermanometrii co w połączeniu z przeprowadzonym testem dziennej dwusetki sprawia, że lokalnie wszedł sygnał kupna dla WIGu. Pytaniem jest jednak to, czy otoczenie zewnętrzne nie zniechęci graczy do powrotu na parkiet, gdyż pojawiająca się od września sekwencja coraz niższych minimów sprawia, że coraz częściej słyszy się o głosach na korzyść mocniejszej korekty.

Krystian Brymora, DM BDM

Za nami 2 sesje grudnia, jak na razie średnio udane, biorąc pod uwagę statystyczne prawidłowości. Grudzień to bowiem drugi najlepszy miesiąc w roku jeśli chodzi o średnią stopę zwrotu (+2,5%, 65% pozytywnych miesięcy na WIG20). Z technicznego punktu widzenia znajdujemy się od 3 miesięcy w kanale bocznym z amplitudą wahań 2400-2550 pkt przy dolnej krawędzi. Indeks sWIG80 ma za sobą 2 tygodnie korekty trendu spadkowego od kwietnia, które dały zarobić ponad 4%. Jest to obecnie największa korekta od tego czasu, a popularne SMS'y stać na kolejne 4% wzrostu. Na rynkach zagranicznych mamy nowe rekordy w Stanach, które żyły w ostatnich dniach reformą podatkową. DAX wciąż walczy w okolicy wsparcia 13 tys. pkt. Nieco bardziej skomplikowana sytuacja jest na rynkach wschodzących, bo tu w 2 tygodnie MSCI EM stracił ponad 4% i jest w okolicach pierwszych wsparć. Co ciekawe korekta ta miała miejsce przy osłabiającym się w listopadzie dolarze (blisko 3% do koszyka walut). Teraz pojawia się szansa na odwrócenie tego trendu i dolar może obniżać atrakcyjność rynków wschodzących. Dziś nastroje o poranku są całkiem dobre. Kontrakty na DAX zyskują blisko 0,3%. Kalendarium makro jest względnie puste (finalne odczyty PMI dla usług). Wydarzeniem na GPW jest oferta zakupu ok. 32% akcji Netii przez Cyfrowy Polsat za ok. 640 mln PLN.

CDM Pekao

Poniedziałek przyniósł poprawę ogólnego obrazu rynków akcji na świecie, głównie za sprawą giełd europejskich. Wczoraj zmiany głównych indeksów giełdowych były mieszane, a lekką przewagę miały rynki zwyżkujące. Oczywiście uwagę zwraca kolejny historyczny rekord indeksu Dow Jones Industrial oraz nowy historyczny rekord intraday indeksu S&P500, jednak zachowanie rynków akcji USA w trakcie dnia nie było jednoznacznie pozytywne. Zamknięcia indeksów nastąpiły w dosyć dużej odległości od dziennych maksimów, a indeksy Nasdaq i Nasdaq 100 zniżkowały i po oraz kolejny w ostatnich dniach uformowały wyjątkowo wysokie czarne świece. Również indeks S&P 500 przez większość dnia systematycznie osuwał się. Początek dnia na giełdach przyniósł przewagę spadków na rynkach azjatyckich, co oczywiście było efektem słabego, piątkowego zachowania rynków akcji USA. Uchwalenie w sobotę nad ranem, czasu lokalnego, przez Senat USA nowej ustawy podatkowej, nie stało się pozytywnym impulsem dla akcji w ujęciu globalnym. Przyjęte regulacje przewidują redukcję korporacyjnego i indywidualnego podatku dochodowego na około 1,4 bln USD w ciągu 10 lat. W dalszym procesie legislacji konieczne będzie uzgodnienie jednolitej wersji ustawy podczas konferencji ustawodawczej Izby Reprezentantów i Senatu, gdyż przyjęta wcześniej ustawa podatkowa Izby Reprezentantów jest w wielu istotnych kwestiach różna od Senackiej. Wczoraj Europa była regionem gdzie obraz rynków akcji był najlepszy, na naszym kontynencie przeważały wzrosty. Jednamy z najmocniejszych rynków na naszym kontynencie była giełda frankfurcka, na co wpływ miała decyzja zarząd SPD o wyrażeniu zgody na podjęcie rozmów koalicyjnych z CDU i CSU z kanclerz Angelą Merkel na czele. Tak więc piątkowe zamieszanie wywołane zdementowaną przez szefa SPD Marina Schulca informacją prasowa o podjęciu rozmów koalicyjnych skończyło się optymistycznie. Zakończenie dnia na rynkach amerykańskich przyniosło przewagę spadków, a optymistycznym akcentem był rekord DJIA.

Piotr Kuczyński, DI Xelion

Wall Street w poniedziałek teoretycznie skazana była na wzrosty indeksów, bo po piątkowej sesji na Wall Street Senat USA przyjął swoją wersję reformy podatkowej. Pozostawało uzgodnić jedną wersję z dwóch projektów (Izby Reprezentantów i Senatu), po czym jednolita ustawa pójdzie do podpisu prezydenta Trumpa. Zostanie przyjęta przed Bożym Narodzeniem.

Jak już pisałem teoretycznie giełdy mogą ciągle odgrzewać ten kotlet i traktować jako pretekst do podnoszenie indeksów przed końcem roku. Tak zareagowały giełdy europejskie. Jest to jednak już tak wiele razy dyskontowany na Wall Street temat, że byle problem tę grę byków może załamać. W poniedziałek po części się na to zanosiło.

Opublikowane w poniedziałek dane nie miały praktycznie żadnego wpływu na rynkowe nastroje. W październiku w USA zamówienia przemysłowe spadły o 0,1% m/m (oczekiwano spadku o 0,4%).

Wall Street rozpoczęła sesję z nadmiernym entuzjazmem. Indeksy błyskawicznie wzrosły, ale równie szybko NASDAQ zawrócił i zabarwił się na czerwono (przypomniano sobie, że spółkom na tym rynku obniżka podatków niewiele pomoże). S&P 500, któremu pomagały zwyżki w sektorze bankowym, zredukował znacznie skalę zwyżki, czemu przysłużył się też spadek ceny ropy.

Końcówka sesji była bardzo słaba. S&P 500 wrócił do poziomu neutralnego, a NASDAQ stracił prawie jeden procent. DJIA jednak ustanowił nowy rekord. Gdyby nie to, że zbliża się koniec roku to powiedziałbym, że obniżka podatków jest już dawno zdyskontowana, a rynek zmierza ku korekcie.

GPW rozpoczęła poniedziałkową sesję znowu zupełnie inaczej niż rozpoczęły ją giełdy europejskie. Tam indeksy zyskiwały po około jeden procent, a u nas na początku sesji indeksy zanurkowały. WIG20 tracił około 0,7%, a MWIG40 0,5%. Rósł tylko SWIG80.

Oczywiste było jednie, że bardzo mocne zachowanie giełd europejskich i liczenie na wzrosty indeksów w USA musiały umocnić popyt, a to prowadziło już po niecałej godzinie do szybkiego redukowania skali spadków indeksów. WIG20 zameldował się szybko na linii poziomu neutralnego.

Byki były w tej fazie sesji za słabe i WIG20 wszedł w fazę marazmu tracąc blisko pół procent. Dopiero po południu, kiedy indeksy na innych giełdach zaczęły zwiększać skalę zwyżki, indeks znowu wrócił do poziomu neutralnego. Nadal ponad pół procent tracił MWIG40. Bardzo podobnie zachowywał się węgierski BUX, na którym formacja podwójnego szczytu wygenerowała sygnał sprzedaży.

Czekanie na mocne rozpoczęcie sesji na Wall Street w końcu zabarwiło WIG20 na zielono. Z każdą chwilą indeks rósł mocniej. Slaby był nadal MWIG40. Końcówka sesji była słabsza, bo pierwsze godziny sesji w USA wyglądały nieciekawie, ale udało się zachować wzrost WIG20 (o 0,6%) i MWIG40 (o 0,35%). Była to tylko nic nieznacząca korekta.

Dzisiaj w Polsce w RPP podejmie decyzję o poziomie stóp procentowych. Będzie to klasyczne nie-wydarzenie, bo oczywiście stopy się nie zmienią, a w komunikacie zapewne nie będzie niczego nowego. Gdyby jednak wysoki poziom inflacji zaostrzył ton komunikatu lub/i wypowiedzi członków RPP to złoty powinien się umocnić.

GPW jest ciągle bardzo słaba, a zachowanie Wall Street powinno dzisiaj nieco zaszkodzić giełdom europejskim. Z tego wynika, że jeśli znowu nie zobaczymy gry pod prąd, w której to grze nasz rynek zdaje się ostatnio specjalizować, to czeka nas sesja, w której niedźwiedzie będą miały do pobudki w USA przewagę. Potem decydować o tym, co będzie się działo w Europie będą Amerykanie.

Giełda
Klub 2000
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Marazm w Warszawie, nerwowo w USA. Złoty zyskuje
Giełda
Tydzień w korekcie
Giełda
Mocne wyniki Broadcom wspierają spółki technologiczne
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
Rajd św. Mikołaja - rynkowa okazja czy bajka?
Giełda
WIG20 znów w dół. Tym razem przez CD Projekt