CDM Pekao
Środa nie przynosiła istotnych zmian w ogólnym obrazie rynków akcji na świecie, podobnie jak we wtorek, wyraźną przewagę miały rynki zniżkujące. Elementem różnicującym była zmiana preferencji regionalnych, czyli nieco słabsze zachowanie giełd azjatyckich i europejskich i mocniejsze rynków amerykańskich z rynkami USA na czele. Wczoraj nie było wielu publikacji istotnych danych i wskaźników makro, najbardziej interesujące były popołudniowe dane z rynku pracy USA. Czynnikiem okołorynkowym który wywołał wiele komentarzy i potencjalnie mógł mieć wpływ na rynki, była zapowiedź i późniejsza oficjalna decyzja Prezydenta Donalda Trumpa uznania Jerozolimy za stolicę Izraela i zapowiedź przeniesienia do niej ambasady USA. Początek dnia na rynkach akcji był słaby, na Dalekim Wschodzie zdecydowanie przeważały spadki, a najsłabiej wypadły giełdy w Hong Kongu i Tokyo. Spadki na giełdzie tokijskiej było efektem dalszego umocnienia się JPY, który w ostatnich dniach zyskiwał, co jest efektem poszukiwania bezpiecznych aktywów, a jednocześnie potencjalnie negatywnie wpływa na japońskich eksporterów. W Europie również nastroje były słabe, od początku dnia indeksy giełd naszego kontynentu wyraźnie zniżkowały, ale w trakcie dnia nastroje poprawiały się systematycznie. Jednak pomimo umocnienia się europejskich rynków akcji i tak ostatecznie na zamknięciach wyraźną przewagę miały giełdy zniżkujące, najlepiej zachowały się giełdy w Moskwie i Londynie. Popołudniowy raport ADP IS z rynku pracy USA za listopad był zgodny z oczekiwaniami, według firmy w minionym miesiącu przybyło 190 tys. etatów. Reakcja inwestorów na dane był umiarkowanie pozytywna, zyskał USD, a rynki akcji kontynuowały bardzo umiarkowane umocnienie. Zakończenie dnia na rynkach akcji USA było mieszane, wzrosły główne indeksy rynku Nasdaq, a symbolicznie zniżkował DJIA i S&P500. Dziś w Azji nastroje są również mieszane.
Piotr Jaromin, DM BDM
Mikołaj nie był zbyt hojny dla inwestorów podczas środowej sesji na Książęcej. Indeks największych spółek stracił na zamknięciu -0,54%, zamykając się ponownie poniżej psychologicznej bariery 2400 punktów. Głównym ciężarem były banki: Pekao (-2,56%) i PKOBP (-2,43%). Czerwoną latarnią indeksu były akcje Cyfrowego Polsatu, który oddał prawie cały wzrost z wtorkowej sesji (po ogłoszeniu wezwania na akcje Netii). Kolejną udaną sesję zaliczyły za to spółki z branży paliwowej – PKNOrlen i Lotos: wzrost kolejno o 2,75% i 3,45%. W drugiej linii nie sposób było ominąć walorów Forte, które straciły -8,7%, wytyczając nowe roczne minimum. Od początku roku kurs akcji stracił na wartości prawie -30%. Za oceanem po kilku sesjach obfitujących w większą zmienność indeksy poruszały się w spokojnym rytmie. S&P500 zamknął się na poziomie 2629, 27 punktów, co oznacza zmianę o jedynie -0,01%. Dzisiaj o godzinie 11:00 poznamy finalne odczyty PKB za III kwartał w Strefie Euro. Konsensus rynkowy wskazuje na wzrost o 2,5% r/r i 0,6% k/k. W Stanach opublikowane zostaną dwie figury z rynku pracy: Raport Challengera i wnioski o zasiłek dla bezrobotnych, które będą stanowiły rozgrzewkę przed jutrzejszymi danymi o bezrobociu. O poranku złotówka nieznacznie się osłabia. Za 1 dolara płacimy 3,575 zł. a za 1 euro 4,214 zł. Kontrakty na najważniejsze europejskie indeksy również startują z okolic poziomów wczorajszego zamknięcia, co zwiastuje spokojne otwarcie na rynkach kasowych.
Piotr Kuczyński, DI Xelion
Wall Street w środę powinna była dać odpowiedź na pytanie: czy nadal obowiązuje zasada kupowania spadków, która powinna być dodatkowo wzmocniona przez zbliżający się koniec roku, czy może giełdy weszły zdecydowanie w fazę realizacji zysków?
W środę ADP opublikował swój raport o zamianie zatrudnienia w sektorze prywatnym (w listopadzie). Według tej organizacji gospodarka w tym sektorze utworzyła 190 tys. miejsc pracy (oczekiwano 185 tys.). Opublikowany też został ostateczny odczyt wydajności pracy i jednostkowych kosztów pracy w 3. kwartale. Koszty pracy spadły o 0,2% kw/kw (oczekiwano 0,2%), a wydajność wzrosła o 3% kw/kw (oczekiwano 3,3%).
Wall Street nie bardzo wiedziała, co ma zrobić. Od początku sesji indeksy krążyły wokół poziomu neutralnego. Obozowi niedźwiedzi pomagała przecena ropy i mocny dolar, ale bykom pomagał koniec roku i to, że ciągle jeszcze nie była martwa zasada zgodnie z która należy kupować spadki. Czekano na rozgrywkę w końcu sesji. Jej po prostu nie było, sesja zakończyła się neutralnie.