Coś się zmieniło na rynku akcji, pisze Bloomberg. W 2017 był powolny, ale systematyczny ruch w górę, natomiast w 2018 nastąpiło przyspieszenie. Kursy idą w górę cztery razy szybciej niż wynosiła dzienna średnia dla 2017 r.
47 spółek z indeksu S&P500 od początku stycznia zanotowało co najmniej 10-proc. wzrost kursu, a tylko dwie tyle samo straciły. - Ten szalony rajd zaskoczył nawet najbardziej byczo nastawionych inwestorów – zwraca uwagę Michael Antonelli, dyrektor zarządzający w firmie Robert W. Baird&Co. Podkreśla, że trudno wyjaśnić to co się dzieje.
Lęk przed niewykorzystaną okazją narasta nie tylko na Wall Street, ale również w skali globalnej. W ciągu pięciu dni (do minionego czwartku) do funduszy akcji napłynęły 24 miliardy dolarów, to szósty najlepszy tygodniowy wynik w historii.
Średnia prognoz 23 strategów wskazuje, że w tym roku Standard&Poor’s500 osiągnie poziom 2914 pkt. Gdyby akcje utrzymały tempo z dziewięciu pierwszych sesji 2018 roku to tę wartość S&P500 mógłby osiągnąć w ciągu dwóch tygodni.
Przy wskaźniku C/WK na poziomie 3,4 S&P500 jest najdroższy od 2002 roku, a 14-dniowy RSI (wskaźnik siły relatywnej) osiągnął poziom nie notowany od 1992 roku.