W dwóch ETP (Exchange -Traded Products), instrumentach finansowych, które zdemokratyzowały dostęp inwestorów do jednych z najbardziej sprawdzonych strategii polegających na sprzedaży zmienności, w poniedziałek było zaledwie 3,6 miliarda dolarów. To ułamek w porównaniu z 2 bilionami dolarów powiązanymi ze strategiami short volatility. Nie mówiąc o 23 bilionach wartości rynkowej spółek z indeksu Standard&Poor's500.
Jednak popularność tych instrumentów mogła przyczynić się do gwałtownego załamania wskaźnika Dow Jones Industrial Average, który w ciągu sześciu minut stracił ponad 6 proc.
Kiedy kurz opadł łączne aktywa ulokowane w obu ETP skurczyły się do 135 milionów dolarów, a jeden z nich - Velocity Shares Daily Invers VIX Short Term ETN, wkrótce zniknie z rynku.
Nikt nie jest pewien, co się stało 5 lutego na Wall Street, przyznaje Ramon Verastegui, dyrektor zarządzający w Societe Generale, ale uważa, że są powody by sądzić, iż gwałtowny odwrót od akcji był związany z tym, że traderzy wiedzieli, jak zachowają się ETP. Wraz ze wzrostem ich aktywów zwiększyła się też ich możliwość wpływania na kontrakty terminowe na indeks strachu VIX.
Takie fundusze ETP zwykle zarabiają, kiedy na rynku panuje spokój. Kupują kontrakty na VIX, kiedy indeks strachu idzie w górę, a sprzedają, kiedy spada. Tym razem by zrównoważyć swoje pozycje ostro kupowały.