Od początku środowej sesji indeks blue chips świecił na czerwono. O ile w pierwszych trzech godzinach handlu spadki nie były duże, o tyle później przewaga podaży wyraźnie się powiększyła. Ostatecznie WIG20 stracił 0,3 proc. i zatrzymał się na poziomie 2405 pkt.
Warto zauważyć, że kolejny dzień obserwujemy małą aktywność inwestorów. Przed fixingiem obroty dla szerokiego WIG wyniosły 536 mln zł, z czego 386 mln zł to zasługa 20 największych emitentów.
Mimo, że w ciągu dnia WIG20 znajdował się poniżej poziomu 2400 pkt. to na wykresie WIG20 niewiele się zmieniło. W dalszym ciągu najbliższym wsparciem jest poziom 2370 pkt. Zakładając pozytywny scenariusz w najbliższych dniach celem byków będzie wyjście powyżej luki spadkowej, która powstała na wykresie po sesji 6 lutego. Kupujący powinni dążyć, zatem do wyjścia WIG20 powyżej poziomu 2490 pkt.
W środę warszawska giełda nie odstawała specjalnie od innych europejskich parkietów, gdzie również dominował kolor czerwony. Odczyty prognozowanych za luty wskaźników PMI dla większości europejskich gospodarek okazały się być gorsze od prognoz ekonomistów.
Z grona 20 największych emitentów najmocniej na czerwono świeciły notowania Orange Polska. Pod koniec dnia walory spółka taniały o ponad 5 proc., do 5,5 zł. We wtorek po sesji Orange podało wyniki finansowe za IV kwartał 2017 r. Rezultaty były zbliżone do oczekiwań analityków. Zarząd podał jednak, że nie będzie rekomendował wypłaty dywidendy z zysku za 2017 r. Najlepiej prezentowały się natomiast notowania Asseco Poland.