Na nasz rynek pozytywnie działa zachowanie amerykańskich indeksów. S&P500 książkowo obronił niedawno 200-sesyjną średnią kroczącą i na początku czwartkowej sesji rósł do 2713 pkt i jest na dobrej drodze do wyłamanie się ze spadkowego układu. WIG20 jest natomiast na dobrej drodze do wyrysowania formacji podwójnego dna, która zgodnie z teorią odwraca panujący trend. Oba dna powstały w okolicy 2200 pkt, natomiast szczyt je oddzielający to 2341 pkt. Przebicie tego ostatniego będzie technicznym sygnałem kupna z potencjałem wzrostu nawet do 2500 pkt.

Szkoda że za dużymi spółkami nie podążają ich młodsi bracia. Indeks mWIG40 konsoliduje się od kilku dni tuż pod pułapem 4600 pkt i bliżej mu do pogłębienia ostatniego, lokalnego dołka niż do wybicia analogicznego szczytu. Z sWIG80 jest jeszcze gorzej, bowiem podczas czwartkowej sesji wyznaczył nowe minimum trendu spadkowego w ujęciu intraday – 13 839 pkt. Tak nisko wskaźnik maluchów nie był od 17 listopada ubiegłego roku. Indeks jest na dobrej drodze do pogłębienia ubiegłorocznego dołka 13 700 pkt.

Foto: GG Parkiet

Słabość mniejszych spółek jest dobrze widoczna w sesyjnych statystykach. Okazuje się bowiem, że mimo zieleni na wykresie WIG20 40 proc. szerokiego rynku zakończyło czwartek pod kreską, a 36 proc. – nad. Sześć spółek wyznaczyło co najmniej roczne maksimum notowań (m.in. Dino Polska, Gorenje i PlayWay), a 13 – analogiczne minimum (m.in. Elektrotim, Peixin i Rafako). Liderem zwyżek było wspomniane Gorenje (+44,5 proc.), a na dole tabeli uplasował się Elemental Holding (-10,8 proc.). Pocieszający może być fakt, że od kilku dni na GPW utrzymuje się relatywnie wysoka aktywność inwestorów. W czwartek wartość obrotów znów przekroczyła 900 mln zł, a liderem pod tym względem był bank Pekao (125,5 mln zł obrotu).

[email protected]