Donald Trump znów straszy rynki. W nocy z poniedziałku na wtorek odgrażał się Chinom, że za ich cła odwetowe gotów jest opodatkować kolejne towary o wartości 200 mld dol. Choć wydawało się, że rynki przyzwyczaiły się już do agresywnej, przynajmniej na poziomie werbalnym, polityki gospodarza Białego Domu, to strach przed wojną handlową wyraźnie popsuł inwestorom nastroje. WIG20 spadał rano nawet o do 2108 pkt, co oznacza, że znalazł się najniżej od 16 miesięcy i wyznaczył nowy dołek trwającego od stycznia trendu spadkowego. Skala trwającej zniżki sięga już 20 proc., a więc umowna granica bessy została naruszona. Co gorsza, podobną granicę naruszył także sWIG80, który we wtorek zniżkował w porywach do 13 177 pkt.
- Zgodnie z klasyką analizy technicznej przełamanie granicy bessy, liczonej jako 20-proc. spadek od ostatniego szczytu, uprawnia do posługiwania się słowem “bessa”. Takowy sygnał został właśnie wygenerowany przez dwa, mające potwierdzać się nawzajem w długim terminie, indeksy. Mowa jest o WIG20 oraz sWIG80, które ukazują tendencje panujące zarówno wśród największych graczy jak drobnych inwestorów – komentował sytuacją Piotr Neidek, analityk techniczny DM mBanku.