Wczorajsza sesja na GPW przerwała, krótką to krótką, ale jednak wzrostową serię indeksu WIG20. W środę wskaźnik ten stracił 0,2 proc. Przez cały dzień jednak na rynku byliśmy świadkami niezdecydowania. Inwestorzy nie mieli większego pomysłu na handel stąd też i ostateczna, niewielka zmiana indeksu. Czy dzisiejsza sesja dostarczy inwestorom więcej emocji?
Początek dnia raczej na to nie wskazuje. WIG20 w pierwszych minutach handlu znajdował się blisko poziomu zamknięcia z wczoraj, z lekką przewagą sprzedających. Trudno jednak na tej podstawie wyrokować, jaki będzie przebieg sesji.
Wzrostami zakończyła się wczorajsza sesja na Wall Street. Dow Jones Industrial zyskał 0,9 proc., natomiast indeks S&P500 urósł 0,8 proc. Wczoraj wieczorem poznaliśmy tzw. minutki z ostatniego posiedzenia Rezerwy Federalnej, które w zasadzie potwierdziły to o czym wcześniej mówiono. Większość członków Fed ostatnią obniżkę stóp procentowych uznało za ruch dostosowawczy w trakcie cyklu, a nie początek całej serii obniżek. Informacja ta była zgodna z oczekiwaniami i dalej tak naprawdę nie wiemy, czego w najbliższym czasie możemy spodziewać się po amerykańskim banku centralnym. Być może mądrzejsi będziemy pod koniec tygodnia, po spotkaniu bankierów centralnych w Jackson Hole.
Na rynkach azjatyckich mieliśmy stosunkowo spokojny dzień. Niewielki wzrost zaliczył indeks Nikkei225, jednak już Shanghai Composite tuż przed zamknięciem notowań był na niewielkim minusiem. Słabo radził sobie Hang Seng, który zniżkował o około 0,9 proc.
Dzisiaj atrakcji makroekonomicznych raczej nie ma zbyt wiele. W Polsce będziemy mieli odczyt dotyczący sprzedaży detalicznej, z kolei w Stanach Zjednoczonych tradycyjne odczyty z rynku pracy. Oczywiście nie można także zapominać o sezonie wynikowym. Osiągnięciami w II kwartale pochwalił się m.in. Bank Handlowy, firma GTC czy też grupa PGNiG.