Patryk Pyka, analityk DI Xelion
Podczas środowej sesji WIG20 pozostawał zaskakująco odporny na zmienność otoczenia. Przez większość dnia polski indeks blue chipów oscylował wokół zera, jednak w godzinach popołudniowych pojawiła się większa aktywność kupujących, którzy ostatecznie zadecydowali o pozytywnym rozstrzygnięciu wczorajszej sesji. WIG20 zamknął ostatecznie dzień ze wzrostem o 0,1%, osiągając przy tym obroty na poziomie ok. 460 mln zł. Gorzej natomiast wyglądała sytuacja w drugiej i trzeciej linii spółek, gdzie mWIG40 stracił 0,4% a sWIG80% 0,8%.
Wzrost o 0,1% indeksu WIG20 przy rosnącym o ponad 1% niemieckim DAX-ie może wydawać się mało imponującym wyczynem lecz gdy przypomnimy sobie wynik wtorkowej sesji, podczas której polski parkiet pokazał nadzwyczajną odporność na słabość otoczenia, również i taki wynik powinien być satysfakcjonujący. Tym razem w indeksie blue chipów największy wzrost wypracowano na Jastrzębskiej Spółce Węglowej, której akcje zyskały 4,6%. Przypomnijmy, że spółka w ostatnim czasie była silnie wyprzedawana ze względu na obawy inwestorów przed perspektywą wymykających się spod kontroli kosztów. Po drugiej stronie rynku znalazła się z kolei energetyka z akcjami PGE na czele, które zaliczyły spadek o 3,4%.
Tymczasem za oceanem obserwujemy typowy dla wcześniejszych rund negocjacyjnych chaos informacyjny. Podczas wczorajszej sesji główne amerykańskie indeksy zyskiwały na wartości na fali pozytywnych doniesień, wśród których ponownie pojawiały się hasła typu: „porozumienie częściowe" czy też „zakup amerykańskich produktów rolnych". Indeksy S&P500 oraz Nasdaq zyskały odpowiednio po 0,9% oraz 1%. Publikacja minutek z wrześniowego posiedzenia FOMC nie wpłynęła w większym stopniu na nastroje rynkowe – czytając zapiski mogliśmy między innymi przekonać się, że istotna część członków Komitetu jest zdania, że oczekiwania rynku względem tempa obniżek stóp są przesadzone. Należy wspomnieć, że połowa z nich uważała, że wrześniowa obniżka powinna być ostatnią w tym roku, natomiast druga połowa uznała ją za zbyteczną.
Czwartkowa sesja azjatycka nie jest już tak jednoznaczna. Z jednej strony pojawiły się wczoraj doniesienia The New York Times jakoby administracja Białego Domu planowała udzielenia firmom amerykańskim specjalnych licencji na sprzedaż komponentów dla Huawei. Tymczasem dla równowagi, gazeta The South China Morning Post, która do tej pory była stosunkowo wiarygodnym źródłem informacji w temacie wojny handlowej donosi, że wizyta w Waszyngtonie chińskiego premiera Liu He zostanie skrócona o jeden dzień. W artykule ponadto wskazano, że rozmowy na niższym szczeblu nie przyniosły do tej pory żadnego przełomu.
Adrian Górniak, analityk DM BDM
Wczorajsza sesja na warszawskim parkiecie nie stanowiła przełomu. WIG20 zyskał symboliczne 0,1%, natomiast pod kreską zamknęły się mWIG40 (-0,4%) oraz sWIG80 (-0,8%). Mieszane nastroje zagościły w Europie, DAX wzrósł co prawda o 1,0%, jednak FTSE stracił 0,2%. Uwaga inwestorów w USA wczoraj była skoncentrowana na publikacji protokołu z ostatniego posiedzenia FED (wynika z niego, że członkowie FOMC byli mocno podzieleni ws. przyszłej ścieżki dla stóp procentowych) oraz napływających doniesieniach przed rozpoczynającymi się dziś rozmowami na linii USA-Chiny. Dużą uwagę przykuwają także wydarzenia na Bliskim Wschodzie i rozpoczęta ofensywa wojsk tureckich przeciwko Kurdom w północno-wschodniej Syrii (kurs TRY/USD obsunął się do poziomów z czerwca). W dzisiejszym kalendarium makro czekają nas m.in. odczyty PKB i produkcji przemysłowej w Wielkiej Brytanii oraz publikacja protokołu z wrześniowego posiedzenia EBC. W kraju czeka nas końcówka kampanii wyborczych przed niedzielnymi wyborami, które mogą wpłynąć na sentyment do rodzimej giełdy. Poranne nastroje są mieszane, minimalnie zyskują kontrakty na DAX, po 0,1-0,2% tracą futures na amerykańskie indeksy.