Spoglądając jednak na WIG20 w ujęciu dolarowym czy bazowy dla inwestorów zagranicznych indeks MSCI Poland, widać wyraźnie, że gra obecnie idzie o zupełnie inną stawkę. Oba wspomniane indeksy przekroczyły swe wrześniowe maksima już na pierwszej sesji bieżącego tygodnia, później już tylko podkreślając budowany w perspektywie ostatnich dwóch miesięcy układ coraz wyżej położonych dołków i szczytów. W tej sytuacji pozostaje tylko odpowiedzieć na pytanie, czy sygnalizowana w ten sposób zmiana trendu na wzrostowy ma charakter krótkoterminowy, a ostatnie dwa miesiące okażą się jedynie korekcyjnym zygzakiem abc, czy też jest to początek wzrostowej fazy cyklu następującej po bessie trwającej od stycznia 2018 r. Najprostszą, choć nie jedyną, drogą do tej drugiej możliwości byłoby utrzymanie przez rodzime „dolarowe" indeksy wspomnianych wybić ponad wrześniowe maksima. Pozostając przy elliottowskiej terminologii, można by wówczas oczekiwać, że dołek z końca sierpnia da początek charakterystycznej pięciofalowej strukturze sygnalizującej początek nowego rynku byka. Przenosząc te zależności na tradycyjny WIG20, okazuje się, że obecnie kluczowe jest nie zachowanie względem 2217 pkt, ale obrona otwierającej bieżący tydzień białej świecy o podstawie 2160 pkt. ¶