Dziś ruchy na rynku akcji są dość spore, sesja rozpoczęła się w pozytywnych nastrojach po lepszych danych z Chin, niemniej radość nie trwała długo. Nastroje zostały popsute przez dwa czynniki. Pierwszym z nich był Donald Trump, który krytycznie wypowiedział się o Rezerwie Federalnej. Jego zdaniem Fed jest winny temu, że dolar wciąż pozostaje drogi. Ponadto co nawet ważniejsze, prezydent USA powiedział, że zamierza nałożyć cła na Brazylię i Argentynę w związku z importem stali i aluminum. Trump dodał także, że jego zdaniem obecnie obserwowane wysokie poziomy na giełdzie w Stanach Zjednoczonych są wynikiem między innymi wysokich wpływów do amerykańskiego budżetu pochodzących z chińskich ceł.
Z kolei drugim czynnikiem była dzisiejsza rozczarowująca publikacja wskaźnika ISM dla sektora przemysłowego z USA. Po raz kolejny odczyt wypadł poniżej bariery 50 pkt, co wskazuje na spowolnienie. Niemniej rynek spodziewał się nieznacznego odbicia do poziomu 49,2 pkt, a ostatecznie odczyt wyniósł 48,1 pkt. Gorsze dane nie tylko spotęgowały spadki na rynku akcji, ale także osłabiły dolara. Kurs EURUSD znajduje się ponad 0,5% na plusie.
Jeśli chodzi o poszczególne indeksy to niemiecki DAX otworzył się dziś luką wzrostową i przed południem zdołał ponownie przetestować barierę oporową przy 13300 pkt. Poziom okazał się jednak silną zaporą podażową, po godzinie 12:00 rozpoczęły się silne spadki. W momencie przygotowywania tego komentarza ruch od szczytu do lokalnego dołka wynosi blisko 400 punktów. Tym samym notowania znalazły się najniżej od miesiąca. Silne spadki mogliśmy dziś obserwować także na GPW, WIG20 zakończył sesję 1,7% pod kreską. Spoglądając natomiast na indeksy w USA, sesja rozpoczęła się w złych nastrojach, zaraz po rozpoczeciu notwań, indeksy ruszyły w dół. Aktualnie najmocniej traci Nasdaq (1-,2%), a spadki na Dow Jones i S&P 500 wynoszą około 0,8%.
Łukasz Stefanik
Analityk Rynków Finansowych XTB