Od tego czasu MSCI EM Index zyskał jednak ponad 3 proc., a relatywna słabość nie została pogłębiona. W związku z tym utrzymała się szansa budowy po dołku z końca sierpnia charakterystycznego elliottowskiego 5-falowego impulsu wzrostowego, w którym listopadowa zniżka pełniła rolę fali czwartej. Czy jednak rysująca się dla globalnego segmentu EM w perspektywie najbliższych tygodni możliwość kontynuacji zwyżki w ramach fali piątej ma jakieś znaczenie dla rodzimego rynku akcji, którego wiodący wskaźnik, jakim jest WIG20, w ostatnich dniach przekroczył dotychczasowe dno bessy 2044 pkt z końca sierpnia? Z pewnością korzystne rozstrzygnięcia w segmencie EM będą sprzyjały temu, by zejście pod 2044 pkt okazało się nietrwałe. W dłuższym terminie natomiast warto zwrócić uwagę na to, że na przestrzeni 2019 roku zachowanie MSCI EM Index dość dobrze odwzorowane jest przez rodzimy rynek mniejszych spółek reprezentowanych przez sWIG80. W przypadku obu indeksów można obecnie przypuszczać, że następstwem klasycznej spadkowej korekty ABC z II i III kwartału będzie atak na kwietniowe maksima.