Było to o tyle zaskakujące, że nie pojawiły się żadne negatywne dane makro, a sesja na Wall Street zakończyła się neutralnie. Wygląda na to, że była to realizacja zysków po serii czterech wzrostowych sesji z rzędu. Inwestorom nie pomagały też plotki o możliwym przejęciu Tauronu przez KGHM, choć informacja ta została zdementowana przez prezesa lubińskiego koncernu (i tak po południu oba podmioty należały do najsłabszych w portfelu blue chips). Na półmetku sesji WIG20 po raz drugi przetestował poranne minimum, ale retest okazał się pułapką. Indeks odbił i do końca sesji konsekwentnie wspinał się w kierunku poziomu poprzedniego zamknięcia. Pod koniec sesji udało mu się wyjść na zero, co niewątpliwie należy uznać za pozytywne zaskoczenie, zwłaszcza w otoczeniu słabnącego w środę złotego i tracącego pod koniec dnia niemieckiego rynku akcji (tuż przed 17.00 DAX spadał o 0,5 proc.). Na wykresie powstała dzienna świeca z długim, dolnym cieniem. Z punktu widzenia analizy technicznej to oznaka siły popytu, co należy uznać za pozytywny sygnał przed czwartkowym handlem. Wśród dużych spółek królem parkietu był CD Projekt. Notowania akcji producenta gier rosły przed fixingiem o 2,3 proc. do 268,7 zł, a więc znalazły się o przysłowiowy włos od historycznego maksimum. Na drugim biegunie była JSW, której papiery taniały o ponad 2 proc. do 20,08 zł, kontynuując trwający od października trend boczny. W gronie małych i średnich spółek środowa sesja też upłynęła pod znakiem zmagań z silną podażą, ale skala zniżek była niewielka i nie zagroziła krótkoterminowym układom wzrostowym widocznym na wykresach mWIG40 i sWIG80. Na szerokim rynku pozytywnie wyróżniały się CDRL i Grodno, a negatywnie CI Games i AmRest. Wartość obrotów przed fixingiem sięgnęła 750 mln zł. ¶