Ewidentnie Wig20 łapał dzisiaj wiatr w żagle i posilał się 1,3% - 1,6% umacnianiem DAX-a i od +0,50% do nieco ponad +1,50% zmianami nowojorskich futures. Bardzo dobra postawa niemieckich tuzów sprzyjała dziś graczom, operującym na GPW, w przestawianiu wajchy na strategie risk on. Na drugiej sesji tygodnia bardzo ładnie wyróżniły się spółki producentów gier ze średnią zmianą +3,8% oraz walory odzieżowe, których subindeks zanotował +3,5%.
Niestety znalazła się też grupa spółek do wyprzedawania, co dodało trochę goryczki do omawianej wygranej krajowych byków. Podaż uderzyła w cenne aktywa, koncentrujące się w Wig-Leki (-4,3%) oraz w notowania walorów PEKAO (PEO: -3,09% z trzecim co do wielkości obrotem dzisiaj w Wig20 rzędu 149 mln zł). Trudno było tłumaczyć negatywną postawę tych bankowych walorów, gdyż panowała totalna cisza informacyjna. Tym bardziej spadkowa zmiana PEO i ich wzrost zmiennośc intraday o blisko 5% wprowadził wiele walorów z Wig20 w układy realizacji zysków. Sama końcówka sesji pozwoliła złapać jednak oddech i część tuzów z GPW po prostu wykonała ruchy powrotne do swoich dziennych, wzrostowych ruchów.
Powyższe zmiany wynikają z większej akceptacji do ryzyka, ale przede wszystkim inwestorzy mają nadzieję, że szok wywołany koronawirusem spowoduje jedynie spadek wzrostu gospodarczego. Zakłada się po prostu, że wirus nie wykolei globalnej gospodarki, stąd na giełdach pojawili się „łowcy okazji" a gracze z zajętymi już wcześniej pozycjami mogli jedynie przyglądać się efektowi ulgi na rynku. Tuż przed zamknięciem Eurolandu DAX notuje +1,8% a S&P500 dobija do 3300 punktów- siedmiosesyjnego rekordu.
Niemniej jednak obawy związane z wirusami jeszcze się nie skończyły, gdyż liczba nowych infekcji prawdopodobnie nie osiągnęła jeszcze szczytu, oceniają medyczni eksperci. Zatem apetyt na ryzyko może szybko zmaleć i wówczas o realizacje zysków nie będzie trudno. Według rządu w Pekinie ponad 20 000 osób zostało zarażonych wirusem „corona" w Chinach a już 425 osób zmarło z tego powodu.
Michał Pietrzyca, DM BOŚ