Dziś o poranku Deutsche Boerse poinformowała o problemach technicznych związanych z systemem notowań. Handel został wznowiony dopiero przed godziną 14:00. Niemniej po uruchomieniu jego uruchomieniu, kupujący dominowali, co doprowadziło do wybicia nowych lokalnych maksimów na niemieckim indeksie. Ostatecznie popyt nieco odpuścił po godzinie 16:30 i DAX zamknął się "jedynie" 1,33% na plusie.
Solidnie wygląda także sesja na polskim parkiecie, GPW radziła sobie najlepiej w Europie. Indeks dwudziestu największych spółek zdołał zamknąć się na 2,89% na plusie. Niewątpliwie bohaterem sesji była spółka CCC, która zyskała aż 32,77% (notowania zostały zawieszone po dotarciu do górnych widełek). Euforia wynikała tutaj między innymi z zapowiedzi ministra zdrowia o "odmrożeniu gospodarki", a także informacji o uruchomieniu sklepów internetowych na Węgrzech i w Austrii.
Z kolei w Stanach Zjednoczonych również widać dobre nastroje. Dzisiejsza sesja rozpoczęła się powyżej wczorajszego zamknięcia, a od pierwszych godzin handlu to kupujący mają przewagę. Z niewielkim cofnięciem mamy do czynienia dopiero od godziny 16:30, jednak i tak główne indeksy pozostają na sporym plusie. W momencie przygotowywania tego komentarza Nasdaq zyskuje 2,7%, S&P500 jest notowany 2,1% wyżej, a Dow Jones dodaje 1,6%.
Warto jednak dodać, że z ostatnich informacji przekazanych przez WHO wynika, że szczyt pandemii jeszcze przed nami. Niemnie wyraźne wyhamowanie w liczbie nowych przypadków zachorowań na COVID-19 oraz inforamcje dotyczące zniesienia obostrzeń dotyczących koronawirusa sprawiają, że optymizm na dobre powrócił na rynek akcji. Ponadto wzrosty są wspierane przez tak zwaną "ulicę", czyli typowych inwestorów detalicznych, którzy nie chcą przegapić uciekającej okazji i kupując wyprzedane akcje. Po ostatniej silnej przecenie wiele spółek jest bardzo "tania". Pytanie tylko czy ostatnio ustanowione dołki to już minimum tej bessy? Ciężko udzielić jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie, niemniej na pewno zalecana jest ostrożność, ponieważ kolejna fala spadkowa wciąż jest możliwa.
Łukasz Stefanik
