Początek wtorkowej sesji na warszawskim parkiecie był naprawdę optymistyczny. WIG20 zaczął notowania nad kreską i już po kilku minutach zyskiwał około 0,8 proc. Wydawało się więc, że jesteśmy na dobrej drodze by ruszać dalej na północ. Sytuacja jest jednak dynamiczna. Nie minęło pół godziny sesji, a wzrosty przemieniły się w dość wyraźne spadki. Na razie byki nie mają pomysłu, jak sobie z tym poradzić. Indeksy naszego rynku są pod kreską. WIG20 o godz. 12.30 tracił 1,4 proc. O ile wczoraj sektor bankowy zaskakiwał swoją siłą, tak dzisiaj jest hamulcowym. Akcje Pekao tanieją o prawie 4 proc. Blisko 3 proc. tanieją też papiery Alior Banku oraz Santander Bank Polska. Chwilowo za to skończyła się korekta na akcjach CD Projekt. Dzisiaj drożeją one o blisko 2 proc. Liderem wzrostów w gronie największych spółek jest jednak PGE, której papiery zyskują ponad 3 proc.

Spadki notują dzisiaj średnie i małe firmy. mWIG40 jest 1 proc. pod kreską, natomiast sWIG80 traci 1,2 proc. W oczy znowu rzuca się ponadprzeciętna aktywność inwestorów. Przed półmetkiem notowań obroty zbliżały się do 800 mln zł.

Słabsze nastroje obserwujemy dzisiaj nie tylko w Warszawie, ale także i na innych europejskich rynkach. Wyraźnie traci chociażby niemiecki DAX, który jest blisko 2 proc. na minusie. Słabo zapowiada się także sesja w Stanach Zjednoczonych. Kontrakty na amerykańskie indeksy tracą około 1 proc.

Na razie więc próżno szukać jakiegoś punktu zaczepienia tym bardziej, że i kalendarz makroekonomiczny jest dzisiaj pusty. Z drugiej strony po ostatnich wzrostach na rynkach korekta wydaje się być czymś naturalnym. Pytanie tylko czy to faktycznie już korekta czy tylko chwilowa zadyszka kupujących?