WIG20 rozpoczynał pierwszy miesiąc wakacji z poziomu 1758 pkt., a zakończył go z wynikiem 1767 pkt. Inwestorzy mieli apetyt na więcej, bowiem indeks wzbił się podczas jednej sesji do 1884 pkt., jednak wyniku powyżej psychologicznej bariery 1800 pkt. nie udało się dowieźć do końca miesiąca.
Piątek przebiegał w tonie odreagowania po czwartkowych spadkach. Największe spółki rozpoczęły dzień na plusie i kupujący umacniali swoją przewagę w miarę upływu godzin. Sytuacja zmieniła się, kiedy do gry weszli Amerykanie, którzy skonsumowali większość wypracowanych wcześniej wzrostów. W efekcie WIG20 wzrósł o 0,25 proc. Najmocniej drożały walory JSW, która poprzednie sześć sesji z rzędu zakończyła pod kreską. W piątek spółka zdrożała o ponad 7 proc.
Podaży zza oceanu nie poddały się małe i średnie spółki. mWIG40 wzrósł o 1,7 proc., a motorem napędowym zwyżek był sektor medyczny. Biomed-Lublin, który był liderem wzrostów na głównym parkiecie GPW zdrożał o ponad 27 proc. Z kolei notowania Mercator Medical poszły w górę o ponad 9 proc.
W przypadku małych spółek kupujący w piątek ani razu nie zwątpili. Indeks ciągnięty był w górę przez spółki, które doznały dzień wcześniej dwucyfrowej wyprzedaży. Chodzi m.in. o PZ Cormay, XTB i Enter Air. Drugą sesję z rzędu, ze wzrostem powyżej 15 proc. zakończył DataWalk. Wszystko dzięki decyzji o otrzymaniu testowego zamówienia z USA, dotyczącego rozwiązania ograniczającego zagrożenie koronawirusem.
Na Wall Street dobre wyniki gigantów technologicznych sprawiły, że Nasdaq godzinę po otwarciu sesji rósł o 0,3 proc. Reszta rynku pozostawała jednak w tyle. S&P 500 i Dow Jones spadały odpowiednio o 0,4 proc. i 0,6 proc.