Od początkowych godzin handlu indeksy w Europie notowały wzrosty. Niemiecki indeks giełdowy wybił się z zakresu konsolidacji i ruszył ponad 250 punktów w górę, znajdujący się powyżej psychologicznej bariery 13000 pkt. Jednak pomimo zakończenia sesji na 2% plusie, ostatecznie nie zdołał on się utrzymać powyżej wspomnianego poziomu, przez drugą część dnia oberwaliśmy nieznaczną korektę. Podobne nastroje widać było na innych parkietach na Starym Kontynencie, gdzie francuski CAC40 zyskał dziś aż 2,4%, a londyński FTSE100 zamknął się 1,7% wyżej.
Wzrosty były widoczne także na GPW, gdzie indeks dwudziestu największych spółek zyskał 1,35%. Patrząc na sytuację techniczną, WIG20 zakończył dzień w rejonach górnego ograniczenia szerokiej konsolidacji, z którą mamy do czynienia właściwie od początku czerwca. We wtorek dobrze radził sobie sektor bankowy (indeks WIG-Banki zyskał ponad 4,5%), gdzie w przypadku Alior Banku wzrosty sięgały nawet ponad 8%, z kolei mBank dodał ponad 6,5%, a PKO 5,6%. Słaba sesję zaliczył z kolei KGHM, gdzie przecena wyniosła 5,5%, spółka traciła głównie z powodu cofnięcia na rynku metali szlachetnych. Pod kreską (-4,5%) znalazł się także Play, co miało związek z publikacją półrocznego raportu, spółka obniżyła o 2-3% prognozy dotyczące zysku na 2020 roku.
Z kolei patrząc na rynki amerykańskie, nie widać przesadnej euforii. Handel rozpoczął się od wzrostów, jednak nie są one tak pokaźne jak na Starym Kontynencie. Dow Jones rośnie 0,9%, a S&P500 dodaje 0,3%, niemniej technologiczny indeks Nasdaq znajduje się pod kreską. Warto jednak dodać, że pomimo niewielkich wzrostów na indeksie S&P500, zabrakło mu niespełna 30 punktów aby w całości wymazać spadki wywołane pandemią koronawirusa. Wydaje się więc, że o ile nic złego nie wydarzy się w najbliższym czasie, historyczne maksima mogą zostać zaatakowane. Czynnikiem ryzyka jest w tej chwili jedynie widoczny niepokój związany z napięciami na linii USA - Chiny.
Łukasz Stefanik
Analityk Rynków Finansowych XTB
