Otoczenie: Kamil Cisowski, analityk DI Xelion
Giełdy europejskie rozpoczynały dzień w dobrych nastrojach, a nic w godzinach porannych nie wskazywało na to, jak się on dalej potoczy. Rewizje sierpniowych PMI z sektora usługowego były mieszane, spadki we Włoszech i Francji zostały zrównoważone przez odbicie w Niemczech, skutkiem czego finalnie wskaźnik dla całej strefy euro wyniósł 50,5 pkt. Sentyment pogorszyły dopiero kolejne, raczej lekceważone ostatnio dane, czyli nowe wnioski o zasiłek, które oficjalnie spadły z 1001 tys. do 881 tys. Zmiana wynikała jednak z wprowadzonych różnic w metodologii, które polegały przede wszystkim na silniejszym odsezonowaniu, przy zachowaniu starej widoczny byłby lekki wzrost. Kontrakty futures na amerykańskie indeksy zaczęły się osuwać, ciągnąc za sobą Stary Kontynent. Nad kreską utrzymał się IBEX, poza tym widzieliśmy straty od 0,4% (CAC40) do 1,5% (FTSE 100, FTSE MiB). WIG20 spadł o 0,9%, mWIG40 tak samo, a sWIG80 stracił 0,6%. Obciążeniem dla głównego indeksu były przede wszystkim KGHM i publikujący po sesji wyniki CD Projekt.
Wprawdzie już w chwili europejskiego zamknięcia rynek amerykański tracił silniej, ale było to zaledwie preludium dla tego, co okazało się najgorszą sesją od marca. S&P500 straciło 3,5%, a NASDAQ 5,0%. Liderami spadków były najgorętsze spółki ostatnich dni – Apple straciło 8,0%, a Tesla 9,0%. Największą ujemną kontrybucję do S&P500 obok giganta z Cupertino wniósł Microsoft przeceną o 6,2%. W trakcie sesji próbowano szukać na siłę wytłumaczeń przeceny w rodzaju kolejnego negatywnego zwrotu w negocjacjach dotyczących pakietu fiskalnego (wypowiedzi N. Pelosi), ale nie wydarzyło się nic, co by uzasadniało taką przecenę, w dodatku o takiej strukturze. Wydaje się, że mieliśmy do czynienia ze zwyczajnym przegrzaniem rynku, a rotacja ze spółek technologicznych do innych sektorów wywołała chwilową panikę.
Rynki azjatyckie notują przeceny niewiele przekraczające procent, co jest bardzo stonowaną reakcją, szczególnie, gdy weźmie się pod uwagę, że notowania kontraktów na indeksy amerykańskie sugerują kontynuację spadków. Także we wskazaniach futures na rynki europejskie widać na razie spokój. Oczywiście wszystko może się zmienić po danych z amerykańskiego rynku pracy, które mają pokazać wzrost zatrudnienia o 1,375 mln i spadek bezrobocia z 10,2% do 9,8%. Obawy o to, czy tak się stanie, mogły być jedną z podstawowych przyczyn wczorajszej wyprzedaży. Obciążeniem dla GPW będzie pewnie CD Projekt po gorszym od prognoz raporcie.
Technika: Piotr Neidek, analityk BM mBanku
Początek dzisiejszej sesji nie zapowiada się po myśli zwolenników grania długich pozycji. Czerwień obecna na azjatyckich parkietach w połączeniu z wczorajszym tąpnięciem na Wall Street, ma prawo przełożyć się na niskie otwarcie warszawskiego parkietu. Czwartek nie należał do udanych na NYSE, gdzie dominowała podaż oraz realizacja zysków. DJIA stracił na zamknięcie dnia -2.8% i był to najsłabszy wynik od ponad dwóch miesięcy. Kluczowe wsparcie zlokalizowane na wysokości 28041 zostało wczoraj obronione, jednakże dzisiaj baribale ponownie staną przed możliwością przełamania ww. poziomu. W przypadku S&P500 poziom obrony umiejscowiony jest na wysokości 3413, zatem czwartkowa przecena nie naruszyła linii wsparcia a tym samym sytuacja techniczna na wykresie tygodniowym pozostaje stabilna. Pytanie jak długo, gdyż negatywna dywergencja zachodząca pomiędzy DJIA a S&P500 oraz rozjechanie się odwrotnej korelacji akcje vs obligacje sprawiają, iż czwartkowe wydarzenia w USA mają prawo okazać się triggerem do dalszych spadków.
Nad Wisłą niechęć do wzrostów obserwowana jest od dłuższego czasu a wczorajsze spadki na GPW oddają jedynie część tego, co można było wczoraj zaobserwować na Wall Street. WIG ponownie wrócił pod dzienną dwusetkę, indeks blue chips zamknął się na najniższym od lipca poziomie zaś mWIG40 po raz kolejny nie poradził sobie z oporami. Wyraźny akcent pojawił się na rynku walutowym, mianowicie cross EURPLN wyłamał miesięczne opory i dotarł do górnego ograniczenia kanału spadkowego. Obecnie aktywny jest sygnał BUY by MA200_d, co w połączeniu z sygnałem sprzedaży dla MSCI Poland liczonym wg dziennej dwusetki, generuje obawy związane z nastawieniem zagranicy do polskich aktywów. Od strony technicznej widoczne są oznaki zamykania pozycji na złotym co negatywnie przekłada się na WIG20USD a tym samym na cały parkiet. Dzisiaj okaże się, czy wczorajsza przecena stanowi jedynie lokalną aberrację, czy może też jest zapowiedzią ucieczki zagranicznego kapitału znad Wisły.