W środowe popołudnie WIG20 spadał nawet o 5,6 proc. do 1534 pkt, a na szerokim rynku obroty przekraczały 3 mld zł. W pewnym momencie można było odnieść wrażenie, że gdyby nie regulaminowy koniec handlu o 17.00, to indeks dużych spółek nie znalazłby swojego dna. Sesyjne minimum oznacza, że wskaźnik znalazł się na poziomach nie widzianych od kwietnia. Pod koniec handlu skala strat lekko stopniała i ostatecznie WIG20 spadł w środę o 4,7 proc. do 1549 pkt. Jego portfel raził jednak czerwienią. Na plusie dzień zakończyły tylko Lotos i Play, a pozostała 18. zanotowała spadki, sięgające od -0,5 proc. do -13 proc. Najsłabsza była JSW, ale to nie ta spółka miała największy wpływ na kondycję indeksu. Głównymi "rozgrywającymi" byli główni udziałowcy – Allegro i CD Projekt. Akcje świeżo upieczonego debiutanta taniały po południu o ponad 10 proc. i "widłowy" musiał uruchomić procedurę równoważenia. Dzienne dno ustanowione zostało przy 82,1 zł, a w końcowej fazie handlu znaleźli się "łapacze", którzy zredukowali skalę strat do 87,67 zł. Gorzej było z producentem Cyberpunka. Wtorkowa decyzja o przesunięciu premiery tej gry na grudzień sprawiła, że walory giganta gamingowego spadły o 9,1 proc. do 331 zł, przy najwyższym na parkiecie obrocie sięgającym 534 mln zł.
Po środowej sesji obraz rynku wygląda tak, jakby doświadczył podażowego tsunami. Nie tylko bowiem WIG20 mocno tracił. Nowe lokalne minima zanotowały też mWIG40 (3238 pkt) i sWIG80 (12 879 pkt), kończąc dzień przecenę rzędu, odpowiednio -5,1 proc. i -4,05 proc. W portfelu średniaków na plusie finiszowały tylko Grupa Azoty i Neuca, a na dole tabeli z ponad 9-proc. Spadkiem były Famur, Millennium, mBank i Biomed Lublin. W gronie maluchów przed spadkami uchroniły się Agora, PBKM, Enter Air, Ambra i Kruszwica. Najbardziej straciły natomiast INC, Polimex-Mostostal i Global Cosmed.
Co istotne – kapitał uciekał w środę także z małego parkietu. Wskaźnik NCIndex spadł bowiem o 9,3 proc. Największe, ponad 10-mln obroty, odnotowano na Inno-Gene, One More Level i Genxone. Ich akcje potaniały odpowiednio o 7,6 proc., 22,5 proc. i 13,6 proc. Dodajmy, że ucieczkę inwestorów z polskiego rynku widać było również po zachowaniu złotego. Kursy euro, dolara, funta i franka znalazły się na długoterminowych maksimach.
Duże spadki odnotowały w środę także rynki zagraniczne. DAX spadł o 4 proc., CAC40 o 3,2 proc., a BUX o 2,7 proc. Co więcej, gdy u nas handel się kończył, na Wall Street się rozkręcał. S&P500 i Nasdaq Composite notowały po godzinie 17. blisko 3-proc. przecenę. Rynkowi amerykańskiemu nie pomagała ropa naftowa. Baryła WTI taniała bowiem o 5,8 proc. do 37,3 USD.