WIG20 zaczął od zwyżki do dziennego maksimum 1791 pkt, ale bliskość okrągłego poziomu skutecznie odstraszyła kapitał. Tuż po godz. 10 indeks spadł do dziennego minimum 1761 pkt, by później do końca handlu stabilizować się w okolicy poziomu poprzedniego zamknięcia. W tej stabilizacji mogły pomóc dane Ministerstwa Zdrowia dotyczące liczby zakażeń koronawirusem. Poprzedniej doby przybyło ich 22 683. To wciąż wysoka liczba, ale wyraźnie niższa niż ostatnie rekordy, co zwiększa szanse na wyhamowanie drugiej fali epidemii, a tym samym zmniejsza ryzyko pełnego lockdownu. WIG20 zakończył dzień spadkiem o 0,44 proc., a więc po siedmiu wzrostowych sesjach z rzędu w końcu znalazł się pod kreską. Trzeba przyznać, że skala spadku byłaby większa, gdyby nie sektor bankowy. Wszystkie banki wchodzące w skład portfela blue chips zanotowały zwyżki. Niestety, trzeci dzień z rzędu obciążeniem dla WIG20 było Allegro. Akcje potaniały w czwartek 3,9 proc. i kosztują już 78,5 zł.

GG Parkiet

W czwartek lepiej od dużych radziły sobie średnie i małe spółki. Indeks mWIG40 wzrósł o 0,46 proc., do 3687,95 pkt. W jego portfelu do łask wróciły gwiazdy covidowej hossy, czyli Biomed Lublin (+9,5 proc.) i Mercator (+6,4 proc.). Na drugim biegunie było Asseco SEE ze stratą sięgającą 3,5 proc. Indeks sWIG80 zyskał w czwartek 1,47 proc. i zakończył dzień na poziomie 14 623,78 pkt. Wśród maluchów najlepiej radziły sobie Stalexport (+13,9 proc.) i Grodno (+10,2 proc.), a najsłabiej Selvita (-3,3 proc.). Warto dodać, że na NewConnect też dominowała w czwartek strona popytowa. NCIndex zyskał 1,6 proc. Największe obroty były na akcjach Inno-Gene, które potaniały o 5,6 proc. ¶