Od początku dzisiejszych notowań przewagę na rynku mają byki. Tym samym mamy kontynuację wzrostów z wczoraj. Pomogła w tym m.in. udana sesja na Wall Street, a także wzrosty na rynkach azjatyckich. Dzięki temu WIG20 zaczął dzień około 0,8 proc. nad kreską. Problem jednak w tym, że byki nie były w stanie pójść za ciosem. Zamiast tego mieliśmy chwilową szarżę niedźwiedzi, która doprowadziła indeks największych spółek w okolice poziomu zamknięcia z wczoraj. To jednak zmobilizowało popyt do działania. Widmo zjechania pod kreskę na razie zostało oddalone. W połowie notowań WIG20 zyskiwał około 0,6 proc.
Stawce wzrostowej przewodzi dzisiaj JSW. Akcje tej firmy drożeją o ponad 4 proc. Nieźle wygląda także KGHM, który drożeje o prawie 3 proc. Słabiej dzisiaj prezentują się banki. Santander Bank Polska traci prawie 2 proc. i jest to największa przecena w gronie największych spółek. Niewielkie zmiany notują dzisiaj średnie i małe spółki. mWIG40 jest 0,2 proc. na minusie, a sWIG80 zyskuje 0,3 proc. Obroty w połowie sesji przebiły poziom 500 mln zł. Możliwe więc, że na koniec dnia znowu uda się przebić poziom 1 mld zł.
Na innych europejskich rynkach przewaga popytu jest zdecydowanie bardziej widoczna. Francuski CAC40 zyskuje dzisiaj około 1,3 proc. Niemiecki DAX jest blisko 1 proc. na plusie. Na razie więc dobre nastroje na światowych rynkach utrzymują się w najlepsze.
To nie sprzyja złotu, które drugi dzień z rzędu wyraźnie tanieje. Dzisiaj zbliża się do okrągłego poziomu 1800 dolarów za uncję. Traci także dolar. Para EUR/USD oscyluje przy poziomie 1,188.
Kalendarz makroekonomiczny dzisiaj nie rozpieszcza więc druga część notowań w Europie będzie w dużej mierze zależna od postawy Amerykanów. Tak jak zostało to wspomniane na początku, wczoraj indeksy na Wall Street zaliczyły solidne wzrosty. Zachowanie kontraktów na amerykańskie indeksy sugerują, że ruch ten może być dzisiaj kontynuowany. Zabawa trwa więc w najlepsze.