Był on na tyle mocny, że na otwarciu sprowadził WIG20 ponad 1 proc. pod kreskę. Inną historią jest ta, że za ruch w dużej mierze odpowiadała jedna spółka. Mowa oczywiście o CD Projekcie. Wielkim krokami zbliża się debiut gry „Cyberpunk 2077" (w czwartek), a zarówno poniedziałkowa sesja, jak i ta wtorkowa pokazały jak duże emocje temu towarzyszą. Problem w tym, że we wtorek akcje CD Projektu od początku notowań mocno taniały po tym, gdy zniesiono embargo na recenzje branżowych mediów. To przez długi czas skutecznie krzyżowało plany bykom na naszym rynku.
Sytuacja wyglądała nieciekawie ale z każdą kolejną godziną pojawiła się nadzieja, że może jednak popyt będzie w stanie coś ugrać. CD Projekt cały czas co prawda pozostawał hamulcowym, ale w drogę na północ ruszyły inne spółki z WIG20. W połowie notowań wskaźnik ten tracił już „tylko" 0,4 proc. To jednak nie był koniec. Na ostatniej prostej notowań byki przeprowadziły kolejną szarżę, która ostatecznie zakończyła się ich zwycięstwem. WIG20 zyskał we wtorek 0,6 proc. i coraz odważniej zbliża się do psychologicznego poziomu 2000 pkt. CD Projekt był najsłabszą firmą w gronie spółek z WIG20. Stracił ostatecznie 7,1 proc. Najlepiej zaprezentował się za to Tauron, którego papiery podrożały o prawie 6 proc.
Znowu byliśmy świadkami bardzo dużych obrotów. Wyniosły 1,9 mld zł. ¶