Strach szybko ustąpił. Wczorajsza przecena okazuje się być jedynie wypadkiem przy pracy, przynajmniej na to wskazuje pierwsza połowa wtorkowych notowań. Od samego początku dnia byki przystąpiły do ataku. W pierwszych minutach handlu WIG20 zyskiwał 1 proc. Straty z wczoraj były jednak dużo większe. Indeks największych spółek spadł wczoraj ponad 3 proc. Byki jednak nie zamierzają się zatrzymywać. W połowie notowań WIG20 zyskiwał już prawie 2 proc.

Straty z ostatnich dni próbuje odrabiać CD Projekt, który zyskuje ponad 7 proc., co oczywiście jest marnym pocieszeniem dla inwestorów, którzy kupowali akcje jeszcze kilka dni temu. Mocno prezentuje się także CCC, które zyskuje ponad 5 proc. Powoli jednak na rynku czuć już świąteczną atmosferę. Obroty w połowie sesji nie przekroczyły 600 mln zł, co jak na ostatnie dni jest jednak sporym zaskoczeniem.

Chęci do odrabiania wczorajszych strat ma nie tylko Warszawa, ale także i inne europejskie rynki. Uczciwie trzeba jednak przyznać, że nasz rynek należy dzisiaj do najmocniejszych na Starym Kontynencie. Niemiecki DAX zyskuje około 1 proc. Francuski CAC40 rośnie około 0,8 proc. Na nieznacznym plusie są też kontrakty na amerykańskie indeksy.

Teraz właśnie wszystko jest w rękach Amerykanów. Do sesji będą oni przystępować po publikacji danych dotyczących PKB w Stanach Zjednoczonych. Później zaplanowany jest także odczyt indeksu Conference Board. Z tej perspektywy zapowiada się interesująca druga część dnia. Na razie wygrywa chęć odrabiania strat z wczoraj.

Na rynku walutowym oddech próbuje złapać złoty, który odrabia straty z poranka. Euro kosztuje 4,50 zł, dolar natomiast jest wyceniany na 3,67 zł.