Zejście poniżej 2000 pkt było więc całkiem realne. I cały czwartek upłynął na wysiłkach, by to ryzyko się nie zmaterializowało. Dzienne minimum wyniosło 2019 pkt, a maksimum 2037 pkt. Na tle pozostałych styczniowych sesji indeks charakteryzował się relatywnie niską zmiennością. Siłą pociągową był CD Projekt. Jego akcje drożały w porywach o 10,9 proc., do 277,1 zł (zamknięcie wyniosło 265 zł). Producent gier komputerowych ma za sobą cztery wzrostowe sesje z rzędu. W czwartek CD Projektowi towarzyszył w zwyżkach CCC. Akcje producenta obuwia, po dwóch dniach spadków, odbiły o ponad 6 proc. Na drugim biegunie były tracące ponad 2 proc. PKO BP i PGNiG. W efekcie WIG20 zakończył czwartek wzrostem o 0,4 proc., do 2031 pkt. Biorąc pod uwagę utrzymanie nad 2000 pkt, schłodzenie na oscylatorze RSI(14) oraz utworzenie formacji świecy wewnętrznej, można być przed piątkową sesją umiarkowanym optymistą. Styczniową regułą stała się relatywna siła misiów. Indeks mWIG40 wzrósł o 1,9 proc., do 4195 pkt, a jego lider – Budimex – odnotował wzrost kursu o 13,8 proc. Wskaźnik sWIG80 wzrósł tylko o 0,4 proc., ale dwucyfrową stopę zwrotu miały Astata, która podrożała o 11,2 proc., i Mirbud (+10,9 proc.).