Stabilizację wymusiła mieszanka spokojnych rozdań na świecie i układ techniczny na wykresie WIG20. W istocie chwilę po pierwszych wymianach rynek ulokował WIG20 w pobliżu poziomu 2250 pkt., co oznaczało przesunięcie wykresu w okolice środka konsolidacyjnej półki 2300-2200 pkt. i właściwie przesądziło o zakończeniu tygodnia w konsolidacji. Za neutralnym położeniem wykresu poszła aktywność, która w południe ledwie zbliżyła się do 200 mln złotych, a na godzinę przez końcem sesji sięgnęła 400 mln złotych. Niemniej, w skali sesji WIG20 zyskał 0,77 procent, a w indeksie wzrosty zanotowało czternaście spółek przy sześciu walorach, które straciły na wartości. Na zamknięciu licznik obrotu w WIG20 pokazał tylko 530 mln złotych. Zamknięcie kosmetycznie różne od otwarcia uzupełnia się ze zmianą indeksu w skali tygodnia, która wyniosła 0,02 procent. Spojrzenie na wykres tygodniowy pozwala odnotować wykreślenie świecy właściwie bez korpusu, z dwoma dynamicznymi cieniami, która jest jednocześnie obrazem rynku w konsolidacji, jak i w niepewności, co do dalszego scenariusza. Szersze perspektywa pozwala odnotować, iż rynek zakończył tydzień dokładnie w środku konsolidacyjnej półki, której granicami są rejony 2300 pkt. i 2200 pkt. Zawieszenie na poziomach granych już w końcówce maja przenosi się na kolejny tydzień. Na kolejny tydzień przenosi się również zawieszenie pod strefą oporów w rejonie 2300-2280 pkt., gdzie zadyszkę złapała fala wzrostowa z rejonu 1868 pkt. Brak poważniejszego odejścia na południe sprzyja bykom i czyni konsolidację układem kontynuacyjnym, ale jak zawsze w konsolidacji warto czekać na decyzję rynku o kierunku wybicia i na nowo ocenić układ sił po zakończeniu konsolidacji.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ
Wydział Analiz Rynkowych
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.