WIG20 na otwarciu zyskuje około 0,35 proc. i sięga poziomu 2250 pkt. Dokładnie tu został powstrzymany popyt w środę. Przypomnijmy, że wczorajsza sesja zakończyła się istotnie poniżej maksimów. W tym miejscu WIG20 otworzył się z kolei w poniedziałek, gdy doszło do gwałtownej wyprzedaży na rynkach akcji. Jest to zatem bardzo ważny pułap dla WIG20. Jeśli popytowi uda się wynieść WIG20 powyżej, można spodziewać się ruchu w stronę górnego ograniczenia kanału bocznego.
Na otwarciu w czwartek liderem zwyżek jest CD Projekt, a za nim są JSW, KGHM i Orange. Na dole tabeli znajdziemy Dino Polska, Asseco oraz Santandera.
Na innych rynkach w Europie mamy niemal komplet zieleni. DAX, który wczoraj nieco odstawał od reszty, z rana jest w ścisłym gronie liderów, ze zwyżką o 0,75 proc. Również sesja na Wall Street zakończyła się zwyżkami. S&P500 zyskał 0,82 proc., a Nasdaq 0,78 proc. Główne indeksy odrobiły już oczywiście poniedziałkowe straty.
- Wzrost zakażeń koronawirusem, rosnąca inflacja w USA, obawy o spowolnienie światowego wzrostu - cokolwiek to było, rynki szybko o tym zapomniały. Za to szybko przypomniały sobie o miliardzie dolarów wolnej płynności w samym USA, z którą trzeba coś zrobić. Efekt to odbicie indeksów giełdowych niczym z trampoliny i zapewne rychłe wyjście na nowe maksima - komentuje Przemysław Kwiecień z XTB.
Wczoraj po południu doszło do zmiany trendów na rynku walut i osłabienia dolara do euro. Dziś kurs eurodolara sięga 1,18. Amerykańska waluta nieco słabnie do złotego, do niecałych 3,88 zł. Z kolei euro kosztuje 4,57 zł.