Przesunięcie i aktywność mogą wskazywać, iż rozdanie miało dynamikę godną uwagi, ale naprawdę sesja sprowadziła się do otwarcia luką i uwzględnienia w cenach presji spadkowej z rynków bazowych. Sam fakt, iż różnica pomiędzy otwarciem i zamknięciem sesji przez WIG20 wyniosła mniej niż 1 punkt wskazuje na spokojny przebieg rozdania, ale równie ważny był brak zmiennych, które angażowałyby graczy na bazie lokalnych tematów. Technika nie pozwalała na nowe zakłady, a świat nie szukał poważnych zmian. W efekcie WIG20 spędził dzień w wysokiej korelacji DAX-em, by w finale zanotować spadek kosmetycznie różny od straty zanotowanej przez indeks niemiecki. Spokojne zachowanie rynku wpisało się w konsolidacyjny tydzień i – co ważniejsze – w konsolidacyjny miesiąc, w którym WIG20 właściwie powielił swoje zachowanie z czerwca. Wprawdzie indeks zanotował zwyżkę w skali miesiąca, ale na wykresie trudno doszukać się efektów podniesienia WIG20 o 1,6 procent. Z perspektyw technicznej rynek skończył lipiec dokładnie w środku konsolidacji ograniczanej rejonami 2300 pkt. oraz 2200 pkt. i przeniósł dwumiesięczny trend boczny na pierwsze sesje sierpnia. Konsolidacja wymusza czekanie na przesilenie, które pozwoli na nowo spojrzeć na układ sił na rynku. W bliskim terminie można oczekiwać ożywienia handlu dzięki sezonowi publikacji wyników kwartalnych, który w Polsce będzie miał kulminację dopiero w trakcie notowań nowego miesiąca. Problemem może być wówczas zachowanie rynków bazowych, które wchodzą w finałową fazę swojego spotkania z raportami spółek i przesuną się na pozycje wakacyjnego handlu. W tym kontekście warto odnotować zachowanie WIG20 z okresu czerwiec-sierpień w zakończonym roku, które indeks zdaje się właśnie powielać dryfując w oczekiwaniu na nowe zmienne.
Adam Stańczak
Analityk
DM BOŚ Wydział Analiz Rynkowych Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.