Podczas poprzednich sesji indeks największych spółek odrabiał straty po poniedziałkowym tąpnięciu. W środę WIG20 zyskał 2,6 proc., a na początku handlu w czwartek rósł o blisko 0,8 proc. Przewaga popytu zaczynała jednak topnieć z godziny na godzinę. Ostatecznie WIG20 spadł o 0,6 proc., do 2320 pkt.
JSW, która początkowo drożała o ponad 3 proc., ostatecznie staniała o 3 proc. Obrót walorami górniczej spółki był największy na GPW. Jeszcze mocniej spadły notowania Mercatora Medicalu. Producent rękawic staniał o 3,7 proc. Inwestorzy chętnie handlowali również papierami KGHM. Spółka poinformowała o planach budowy elektrowni jądrowej, ale nie wywołało to wśród akcjonariuszy euforii, tak jak było to w przypadku ZE PAK czy Ciechu w ostatnich tygodniach. Obroty akcjami miedziowej spółki przekroczyły 115 mln zł, a notowania spadły o 0,3 proc.
Indeks średnich spółek mimo dużych problemów zdołał utrzymać się minimalnie nad kreską. mWIG40, podobnie jak WIG20, początek sesji zaczął od zwyżek, jednak w ostatnich godzinach znalazł się na minusie. Zmotywowało to kupujących i mWIG40 wzrósł o skromne 0,02 proc. W tym gronie na uwagę zasługuje DataWalk, który zdrożał o 7,2 proc.
Przecena w Warszawie odbiegała od sytuacji na głównych parkietach w Europie. Pod koniec sesji niemiecki DAX rósł o 1 proc., a francuski CAC 40 zyskiwał 1,1 proc. Również otwarcie handlu na Wall Street było optymistyczne i po godzinie S&P 500 rósł o 0,9 proc.