Dariusz Lasek, wiceprezes TFI PZU: Fundusze pasywne to przyszłość

W Polsce funduszy pasywnych nie było, a jest to dobry produkt – mówi Dariusz Lasek, wiceprezes TFI PZU, gość Andrzeja Steca.

Publikacja: 07.02.2022 17:44

Gościem Andrzeja Steca był Dariusz Lasek, wiceprezes TFI PZU.

Gościem Andrzeja Steca był Dariusz Lasek, wiceprezes TFI PZU.

Foto: parkiet.com

Co to jest pasywne inwestowanie?

Przez wiele lat reakcja emocjonalna człowieka na to, jak zachowują się rynki, wpływała na jego decyzje. Zdarza się, że kupuje na górce, sprzedaje w dołku. Rynek wytworzył taką możliwość inwestowania, żeby nauczyć się nie podejmować tych decyzji.

Możemy inwestować bezpośrednio w instrumenty finansowe, oddać pieniądze do funduszu aktywnego, który próbuje wygrać z rynkiem, albo wykorzystać instrumenty, które w ostatnich latach zyskały dużą liczbę fanów na świecie. Inwestując aktywnie i pasywnie, wybieramy instrumenty, które są pasywne. Nie mają zaszytej w sobie alfy, gdzie zarządzający podejmuje decyzje i próbuje walczyć z rynkiem. Ten instrument dostarcza nam rynek.

Jaki jest horyzont inwestycyjny pasywnego inwestora? Lepiej tak odkładać na emeryturę czy niekoniecznie?

Pierwszym elementem budowania portfela jest analiza oczekiwań inwestora, jaki poziom ryzyka chce osiągnąć. Czy chciałby śledzić sytuację na rynku i próbować go pokonać, co nie jest łatwe. Nie wszystkie fundusze aktywne biją benchmarki. W długim terminie nie jest to proste. Jeżeli te fundusze pobierają duże opłaty, to ogranicza to stopę zwrotu.

Jeżeli ktoś chce inwestować długoterminowo, to najbardziej logiczne jest inwestowanie w fundusze pasywne. To da nam pewność, że dostaniemy stopę zwrotu, jakiej oczekujemy. Inwestor musi sobie sam odpowiedzieć na pytanie, jak chce, żeby jego pieniądze się pomnażały.

Skąd pomysł na pasywną ofertę w PZU TFI?

Jak nie PZU, to kto? Żeby wprowadzić fundusze pasywne w takiej ilości, trzeba patrzeć długoterminowo. Na początku ten projekt będzie przynosił straty, bo są to skomplikowane procesy.

Przedstawiciele branży uważają, że sporo namieszaliście na rynku.

Chodzi o to, żeby być nowoczesnym i mieć ofertę maksymalnie dopasowaną do tego, co się dzieje na świecie. W Polsce tego nie było. Dzięki niższym opłatom na funduszach nie są one atrakcyjne dla zarządzającego. Lepiej mieć jeden fundusz aktywny niż cztery pasywne. Taka jest smutna prawda. Jednak wydaje się, że jest to przyszłość. Coś, co musi być dostarczane klientom, bo jest to dobry produkt.

Przygotowaliśmy takie rozwiązanie, które w sobie już daje pewną masę. Najważniejszą sprawą jest danie klientom możliwości, żeby mogli sobie zbudować portfel, jaki chcą. Trzeba dodać ciekawe klasy aktywów, które się uzupełniają.

Na świecie i Zachodzie rośnie popularność pasywnego inwestowania. W naszych biurach maklerskich rośnie popularność ETF-ów.

Można powiedzieć, że ETF-y rozjechały cały rynek. Zmieniły jego strukturę i postrzeganie. Tego nie było kilkanaście lat temu, a teraz jest dominującym fragmentem. Zarządzający, którzy zajmują się tylko funduszami aktywnymi, będą musieli w najbliższym czasie zaproponować takie produkty albo ich udział w rynku spadnie. Na Zachodzie nie ma zarządzających bez funduszy pasywnych w ofercie. Są już aktywne fundusze pasywne. Każdy próbuje się wyróżnić na rynku.

Jak wygląda pasywna oferta TFI PZU?

Już w 2021 r. mieliśmy w ofercie dziewięć funduszy, które pokrywały część rynku. Od części obligacyjnej, krótkiej i długoterminowej, rynek krajowy i zagraniczny, po część akcyjną. Dostawaliśmy sygnały od klientów, którzy chcieli budować portfele na IKE czy IKZE, że brakuje im pewnych elementów. Stwierdziliśmy, że zrobimy konkurs piękności, zastanowiliśmy się, które produkty są najbardziej potrzebne. Wybraliśmy siedem produktów. Wiem, że jesteśmy krytykowani, dlaczego te, a nie inne. Nie jest łatwo zadowolić wszystkich, ale udało się nam uzupełnić ofertę dosyć ciekawie. Siedem nowych funduszy jest z kilku sektorów i uzupełnia całą strukturę, którą mieliśmy do tej pory. Teraz inwestor, który chce budować portfel na naszych produktach pasywnych, ma instrumenty, które są z różnych rynków. Można znaleźć produkty dla różnych etapów w cyklu koniunktury.

Które fundusze są najbardziej popularne wśród Polaków?

O nowych jeszcze za wcześnie mówić. Ze starych funduszy widzieliśmy, że podstawowe klasy aktywów (krótkoterminowy fundusz dłużny, obligacje polskie czy akcje amerykańskie) to były fundusze, które cieszyły się dużym zainteresowaniem. Do sektora obligacyjnego dołożyliśmy obligacje indeksowane inflacją. Ten problem jest ogólnoświatowy, trochę z nami pobędzie.

W części akcyjnej brakowało nam akcji europejskich i ten element dodaliśmy. Dużo klientów prosiło o sektor technologiczny, więc też go dodaliśmy. Oprócz tego sektory, które uzupełniają możliwości inwestycyjne. Dodaliśmy akcje spółek z rynku nieruchomości, zielonej energii. Obecnie ESG jest tak silnym trendem na świecie, że mamy pierwszy fundusz jasnozielony. Jesteśmy pierwszym takim funduszem, który spełnia nowe wymagania prawne w Polsce, a nawet w Europie.

Mamy też fundusze surowcowe. One są trudne, bo fundusze nie mogą inwestować bezpośrednio w surowce. Musieliśmy zastosować sztuczkę, że są to fundusze rynku akcji złota i surowców. Możemy inwestować tylko w spółki, które są uzależnione od takiej działalności. Chcieliśmy, żeby klienci mieli tę możliwość. Są to produkty, które pozwalają zbudować szerszy portfel, w miarę sensownie zdywersyfikowany.

Ile trzeba mieć oszczędności, żeby rozpocząć inwestowanie pasywne w TFI PZU? Jakie są koszty? Gdzie kupić jednostki?

Wystarczy 100 zł. Bariera wejścia nie jest duża. Koszty są standardowe, na poziomie 0,5 proc. opłaty za zarządzanie. Wszystkie fundusze, niezależnie od poziomu ryzyka, mają stałą opłatę. Sama oferta inPZU była tak skonstruowana, żeby inwestować bezpośrednio przez internet.

Fundusze inwestycyjne
Serce podpowiada kupuj, ale rozum coraz częściej ostrzega
Fundusze inwestycyjne
Teraz warto postawić na obligacje skarbowe Polski i USA
Fundusze inwestycyjne
Fundusze obligacji i akcji cieszą się wzięciem w Europie
Fundusze inwestycyjne
Bank of America: światowi zarządzający stawiają na akcje
Fundusze inwestycyjne
Klienci TFI wolą spokojne 5 proc. niż zabawę z wyższym ryzykiem
Fundusze inwestycyjne
Polacy kupują obligacje sami i przez fundusze