Zarządzający Ipopemy TFI twierdzi, że dzisiejsze otoczenie rynkowe nie napawa optymizmem. Największe gospodarki świata zbliżają się lub znajdują się w fazie spowolnienia. Co dalej?

– Po pierwsze, wzrośnie popyt na obligacje, pomimo faktu, iż rentowności są powszechnie uważane jako „niskie" – przewiduje Krzanicki. Jego zdaniem jednak wciąż jest za wcześnie na cięcia stóp procentowych. – Cykl podwyżek stóp jest za nami. Banki centralne zmieniają nastawienie na neutralne – ocenia zarządzający Ipopemy. Obniżki stóp procentowych mogą nastąpić dopiero w sytuacji, gdy istotnie spadnie wzrost gospodarczy lub nastąpi większa przecena na światowych giełdach (powtórka z grudnia 2018 r.).

– Podobny obraz widoczny jest w kraju. Mimo wysokiego wzrostu w Polsce analitycy spodziewają się, że gospodarka będzie rosła wolniej w najbliższych kwartałach, a niższy wzrost strefy euro zrównoważy dodatni impuls „piątki Kaczyńskiego". Trudno sobie wyobrazić, że RPP zdecyduje się na podniesienie stóp procentowych w sytuacji, gdy wyższa inflacja napędzana jest jedynie czynnikami przejściowymi, a na świecie widać spowolnienie i spadek w cenach surowców – zakłada Krzanicki.

Zarządzający uważa za „obiecujące" rynki Rosji i Ukrainy ze względu na już przeprowadzone reformy strukturalne, które zaowocują zwiększonym wzrostem gospodarczym. – Obecna presja inflacji okaże się przejściowa. Biorąc pod uwagę atrakcyjnie wycenione aktywa i przejściową niechęć zagranicznych inwestorów do inwestowania na rynkach wschodzących, nasza analiza wskazuje na odwrócenie trendu i wysokie prawdopodobieństwo ponadprzeciętnych stóp zwrotu na tych rynkach w najbliższych kwartałach – zapowiada Krzanicki. Na Ukrainie i w Rosji – jego zdaniem – należy koncentrować się jedynie na obligacjach skarbowych ze względu na wyższą płynność. W Rosji dodatkowo na uwagę zasługują też akcje, które są obecnie bardzo tanie.

– Na rynkach rozwiniętych oczekujemy słabszego wzrostu gospodarczego i większej zmienność na giełdach (nie można wykluczać spadków) – mówi Krzanicki. Ocenia, że dolar jest stosunkowo drogi i oczekuje, że osłabnie w ciągu 12–18 miesięcy. Impulsem do tego może być rozpoczęcie obniżek stóp procentowych w USA. paan