W ostatnich dniach rentowności krajowych obligacji spadły na nowe minima (ceny wzrosły), przebijając oczywiście dołki z marca, kiedy to interwencję na rynku papierów skarbowych zapowiedział Narodowy Bank Polski.
Zbyt mała podaż
Na początku roku oprocentowanie polskich papierów skarbowych kształtowało się między 2 a 2,3 proc. Obawy inwestorów związane były wówczas z inflacją. Szybko jednak na plan pierwszy wysunęła się sprawa wirusa, co wzmogło popyt na papiery skarbowe. W ciągu kilku tygodni wskaźnik rentowności zanurkował w okolice 1,4 proc. Taka sytuacja utrzymywała się jednak bardzo krótko, gdyż przez rynek przeszła fala umorzeń z funduszy. Wraz z wyprzedażą rentowności wróciły w okolice 2,2 proc., jednak również na krótko. Po tym, jak NBP zapowiedział interwencję na rynku obligacji, wskaźnik ten znów mocno spada. W tym tygodniu przebił 1,3 proc., co jest nowym rekordem.
Skąd tak silne spadki? – To efekt niedopasowania popytu i podaży. Na rynku brakuje tzw. duracji – analizuje Mikołaj Raczyński, dyrektor ds. zarządzania funduszami w Noble Funds TFI. – Ministerstwo Finansów emituje do rynku praktycznie tylko bony skarbowe, dłuższe papiery z kolei sprzedaje od razu NBP – tłumaczy Raczyński. Jak dodaje, sektor finansowy ma zdolność i chęć kupowania, ale nie ma możliwości na rynku pierwotnym, więc ceny na rynku wtórnym przesuwane są istotnie w górę.
Zyski ze skarbowych, straty z korporacyjnych
Niebywałe wahania na rynku obligacji rzutują na wyniki funduszy inwestycyjnych, najmocniej grupy papierów skarbowych długoterminowych. Najlepszy, czyli PZU Papierów Dłużnych Polonez, uzyskał aż 5,5-proc. stopę zwrotu w zaledwie miesiąc. Licząc od początku roku, jest to jednak wciąż jeden z najsłabszych funduszy obligacji skarbowych, z wynikiem 1,9 proc. pod kreską (chwilowo tracił ponad 8 proc.). Straty nie są jednak zjawiskiem typowym w tej kategorii funduszy.
Ogółem zaś średnia za ostatni miesiąc wśród funduszy inwestujących w obligacje o dłuższym terminie zapadalności zbliżyła się do 2,4 proc. To niemal dokładnie tyle, co przeciętny wynik od początku roku.