Nie tak to miało wyglądać. Ten rok miał przynieść wzrost głównej pary walutowej EUR/USD. Euro miało być napędzane kolejnymi podwyżkami stóp procentowych w strefie euro, dolar zaś miał być słabszy ze względu na tzw. pivot w wykonaniu Rezerwy Federalnej. Tymczasem od początku roku para EUR/USD jest prawie 1 proc. na minusie, a ostatnie tygodnie znów należą do dolara.
Rajd „zielonego”
Jak podkreślają eksperci, tak dobrej serii jak ostatnio, dolar nie miał jeszcze nigdy. – Euro w relacji do dolara traci obecnie 11. tydzień z rzędu, co jest serią rekordową od momentu wprowadzenia wspólnej waluty. Dolara zdaje się wspierać przede wszystkim silna amerykańska gospodarka, ponowny wzrost inflacji po zakończeniu efektu bazy w czerwcu oraz jastrzębie nastawienie Fed – mówi Daniel Kostecki, analityk CMC Markets. – Dodatkowo BoE czy SNB oraz EBC zakończyły prawdopodobnie cykl podwyżek stóp, co zdaje się osłabiać ich waluty, a Bank Japonii nie chce myśleć o kończeniu z luźną polityką – dodaje Kostecki.
Wspomniany pivot, który miał osłabiać dolara wciąż nie nadszedł. Co prawda ostatnio Fed nie zdecydował się na podwyżkę stóp, ale nie jest powiedziane, że nie zrobi tego jesienią. Amerykański bank centralny nadal pokazuje jastrzębie oblicze, które pomaga dolarowi. – Jastrzębia pauza Rezerwy Federalnej umocniła dolara amerykańskiego. Kurs EUR/USD po samej decyzji wyznaczył nowe lokalne minima i „zszedł” najniżej od marca tego roku. Główna para walutowa cały czas podąża w krótkim terminie (od ponad dwóch miesięcy) w kanale spadkowym. Siła dolara wynika z faktu, że z posiedzenia na posiedzenie coraz więcej otrzymujemy sygnałów ze strony Rezerwy Federalnej, że wysoki poziom stóp procentowych zostanie utrzymany przez długi czas. Fed podniesie prawdopodobnie już tylko raz koszt pieniądza, ale na ten moment nic nie wskazuje na to, że data pierwszej obniżki będzie mieć miejsce w I połowie roku – mówi Łukasz Zembik, analityk Oanda TMS Brokers.
Czytaj więcej
Mocny dolar w teorii powinien być sporym wyzwaniem dla rynku metali szlachetnych. Te jednak bronią się przed wyraźniejszymi spadkami napędzanymi wydarzeniami z rynku walutowego.