Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
– Jedną z lepszych inwestycji w ostatnim kwartale ubiegłego roku, ale także i na początku 2019, było złoto. Cena kruszcu wzrosła od dołka z przełomu września/października 2018 do zeszłotygodniowego maksimum o prawie 12 proc. – zwraca uwagę Daniel Kostecki, główny analityk w firmie Conotoxia. Jak jednak dodaje, ruch ten sprawił, że cena złota dotarła do ważnego miejsca z punktu widzenia analizy technicznej. – Notowania dotarły do istotnej strefy oporu wyznaczonej przez poprzednią fazę dystrybucji w obszarze 1310–1366 USD za uncję – mówi Kostecki. To jego zdaniem może doprowadzić do korekty na złocie. Przemawiać za tym mają również inne czynniki. – Na możliwość zakończenia ostatniego impulsu wzrostowego wskazuje układ falowy znany z teorii Elliotta. Mowa o kształcie wykresu, który składa się z pięciu podfal w ramach dużej fali impulsu trzeciego. Opór w tym układzie jest także wyznaczony przez górne ograniczenie w kanale wzrostowym, a na wykupienie wskazywać może również dywergencja na średnich oscylatora MACD. Jeśli powyższe założenia są słuszne, to cena złota może zawrócić w stronę 1280 USD, gdzie wypada obszar podfali czwartej, co zostałoby również potwierdzone przez przecięcie średnich MACD oraz pokonanie dolnego ograniczenia w kanale trendowym – uważa Kostecki. Ewentualna korekta nie przekreśla jednak wyższych cen złota. – Po korekcie powinien być dalej kontynuowany impuls wyższego stopnia i notowania złota mogłyby wyrysować jeszcze wzrostową falę piątą. Wynikałoby to z analizy pod kątem teorii fal Elliotta – twierdzi Daniel Kostecki.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Jeśli ktoś liczył na większe emocje na rynku walutowym w poniedziałek, srodze się rozczarował. Geopolityka może co prawda jeszcze dać o sobie znać, ale uwaga inwestorów przesuwa się już w zupełnie innym kierunku.
Zbliżające się rozmowy Trumpa z Putinem wspierają dobre nastroje na rynkach, co pomaga notowaniom naszej waluty. Eksperci wskazują, że o przyszłość naszej waluty na razie możemy być spokojni.
Funt brytyjski nadal jest mocny, przynajmniej jeśli zestawić go z jenem. W ciągu ostatnich 12 miesięcy para GBP/JPY wzrosła o ponad 5,5 proc. i znów ma ochotę przetestować ważny opór, który znajduje się w okolicach psychologicznego poziomu 200.
Powrót siły dolara wcale nie jest taki oczywisty. Pokazała to końcówka ub. tygodnia. O ile bowiem od poniedziałku do czwartku para walutowa EUR/USD spadła z okolic 1,175 nawet poniżej 1,14, tak w piątek nastąpił zwrot akcji i powrót w okolice 1,16.
Dolar australijski od mocnego uderzenia zaczął nowy tydzień. W poniedziałek umacniał się on względem większości walut. Wyraźny ruch w górę było widać chociażby w przypadku pary walutowej AUD/JPY.
Wydarzenia na scenie politycznej w Polsce mogą w najbliższych miesiącach odbić się niekorzystnie na notowaniach naszej waluty – uważa Marek Rogalski, analityk walutowy w DM BOŚ.