Teraz znowu jednak jest ona blisko poziomu 100 centów. – W drugiej połowie marca notowania kawy dynamicznie zwyżkowały. Kilkusesyjny ruch w górę wiązał się bezpośrednio z obawami o skutki koronawirusa na rynku. Mniejsze lub większe problemy odczuły bowiem praktycznie wszystkie podmioty tam działające – od producentów przez importerów i firmy wypalające ziarna kawy aż po właścicieli kawiarni oraz konsumentów. Największe obawy wzbudziły zaburzenia dotyczące handlu. Pojawiły się spekulacje, że ze względu na ograniczenia w transporcie w niektórych częściach świata kawy może zabraknąć lub jej ceny mogą istotnie wzrosnąć. Niemniej na razie te obawy się nie spełniły, a podaż na świecie pozostaje spora. O ile na samym początku pandemii faktycznie wiele firm oraz indywidualnych konsumentów kupowało duże ilości kawy na zapas w obawie przed jej późniejszymi brakami, o tyle obecnie zjawisko to wyhamowało, a konsumenci wykorzystują wcześniej kupiony surowiec – wskazuje Dorota Sierakowska, analityk DM BOŚ. To stawia pod znakiem zapytania ceny w dłuższym terminie. – Na razie notowania kawy arabica nie oddalają się istotnie – i nie na długo – od okolic 100 centów za funt. O ile nie możemy wykluczać krótkoterminowych ruchów wzrostowych i kolejnego odbicia w górę, to tyle na razie wiele wskazuje na to, że takie ruchy będą krótkoterminowe – uważa Sierakowska. PRT