Brokerzy od kilku tygodni mają ręce pełne roboty. Dotyczy to zarówno tych, którzy obsługują inwestorów na rynku giełdowym, jak i tych, którzy działają na rynku forex i kontraktów na różnice kursowe (CFD).
Brokerzy z zyskami
Wzrost zainteresowania inwestycjami potwierdzają kolejne dane. Według danych Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych w marcu przybyło 28,8 tys. rachunków maklerskich, a jak podkreślają brokerzy, pozytywny trend widać również w kwietniu. Większy ruch jest także w branży forex i CFD.
Jak wynika z wstępnych danych X -Trade Brokers, w I kwartale firma pozyskała 21,9 tys. nowych klientów (nie podaje jednak, jaka część z nich pochodzi z Polski). Dla porównania w analogicznym okresie rok wcześniej przybyło ich 6,8 tys. Większe zainteresowanie inwestycjami rynkowymi przełożyło się na znaczący wzrost zysku netto brokera. W pierwszych trzech miesiącach roku zarobił na czysto prawie 176 mln zł. Rok wcześniej było to niecałe 0,8 mln zł, a cały 2019 r. zamknął wynikiem na poziomie 57,7 mln zł. Przychody XTB wyniosły w I kwartale 306,7 mln zł i również przebiły już poziom z całego 2019 r. (wtedy wynosiły 239,3 mln zł). W reakcji na te wyniki kurs akcji XTB na warszawskiej giełdzie rósł momentami nawet ponad 50 proc.
„Istotnymi czynnikami determinującymi poziom przychodów były: ponadprzeciętna zmienność na rynkach finansowych i towarowych, spowodowana m.in. światową pandemią koronawirusa Covid-19 oraz stale rosnąca baza klientów połączona z ich dużą aktywnością transakcyjną wyrażoną w liczbie zawartych kontraktów w lotach" – napisała w komentarzu do wyników firma.
Przypadek XTB nie jest jednak odosobniony. Większy ruch widać także u innych brokerów, zarówno tych tradycyjnych, jak i związanych głównie z branżą forex.