Emocje związane z pierwszą turą wyborów prezydenckich w Polsce nie znalazły ujścia na rynku walut. Złoty praktycznie nie zareagował na wstępne wyniki wyborów. W poniedziałek za euro trzeba było płacić 4,46 zł, czyli tyle samo co w piątek. Dolar osłabił się z kolei o 0,5 proc., do 3,95 zł, co było jednak głównie pokłosiem globalnej słabości amerykańskiej waluty. Wiadomo jednak, że do wyłonienia głowy państwa potrzebna będzie druga tura wyborów, która odbędzie się za dwa tygodnie. Czy ona przełoży się na większy ruch na rynku złotego?
Bez zaskoczeń
Dlaczego rynek tak spokojnie przyjął wyniki pierwszej tury wyborów? – Rynkowo realizuje się domyślny scenariusz spodziewanej drugiej tury wyborów, stąd nikłe ruchy na rynku PLN. Obserwatorzy spodziewają się aktywnej kampanii aż do drugiej tury – wskazuje Konrad Ryczko, analityk DM BOŚ.
Eksperci podkreślają jednak, że zarówno sama kampania przed drugą turą, jak i ostateczne rozstrzygnięcie wyborcze mogą mieć ograniczoną siłę rażenia.
– Wygrana Andrzeja Dudy byłaby zgodna z oczekiwaniami rynku, które bazują na ostatnich sondażach, a teraz będą wzmocnione przez wyniki pierwszej tury. Na rynku nie ma pogłębionej dyskusji o szansach, jak rozłożą się głosy wyborców, których kandydaci odpadli w pierwszej turze, i ile z tego przypadnie Trzaskowskiemu i czy ma on szanse wygrać. Wygrana Andrzeja Dudy będzie neutralna dla złotego – wskazuje Konrad Białas, główny ekonomista TMS Brokers.
Co się jednak stanie, jeśli wybory wygra Rafał Trzaskowski?