Ile czasu mija od momentu, kiedy pojawia się pomysł wejścia na GPW do faktycznego debiutu?
Są oczywiście różne sytuacje, ale taka decyzja nie powinna być podejmowana w ostatniej chwili. Ważne jest, aby spółka i jej właściciele byli dobrze przygotowani do tego procesu. Najlepiej byłoby, aby w głowach założycieli spółki, jej akcjonariuszy od początku, nawet na etapie start-upu, była myśl i plan na to, by wejść na giełdę. To pozwala też przejść odpowiednią drogę i się na nią dobrze przygotować. To oczywiście nie oznacza, że spółka za wszelką cenę musi pojawić się na giełdzie. Ważne jest jednak, aby była świadomość tej drogi. Wracając jednak do pytania: zwyczajowo przygotowanie spółki do debiutu zajmuje od sześciu do dziewięciu miesięcy. Kiedy spółka jest poukładana, ma w akcjonariacie fundusz private equity, jest szansa na krótszy okres. Każdy przypadek tak naprawdę jest inny.
Czy dzisiaj na rynku są firmy, oczywiście poza Smykiem, który ogłosił plany wejścia na GPW, mogące rozpocząć proces IPO i w niedługim czasie wejść na parkiet?
To, co się działo przez ostatnie miesiące na warszawskiej giełdzie oczywiście sprzyja rynkowi IPO. Są spółki, które już się przygotowują do ofert albo są w stanie w miarę szybko to zrobić. Trzeba jednak też pamiętać, że ten proces trzeba przeprowadzić dobrze i nie można popełnić falstartu.
Oprócz Smyka jest szansa na jakąś ofertę jeszcze w tym roku?
Raczej bym się tego nie spodziewała, bo powoli rok też dobiega końca. Okno transakcyjne domyka się tak naprawdę pod koniec listopada. Jeśli jednak dobre nastroje na rynku by się utrzymały, to spodziewam się, że przyszły rok może być jednym z najlepszych na rynku IPO w ostatnim czasie.
Jak ważna dla rynku będzie oferta Smyka? To będzie pokazaniem, na ile faktycznie mocny jest rynek?
Każda transakcja na rynku jest oczywiście inna, ale jeśli kończą się one sukcesem, to jest to plus dla całego rynku. Nie przeceniałabym jednak też wpływu jednej transakcji na cały rynek. Ostatnie transakcje to m.in. Żabka czy też Diagnostyka i dużo było oczekiwań, że te oferty szeroko otworzą okno na rynku transakcji. Tak się jednak nie stało. Warto zwrócić jednak też uwagę, że kapitał przesunął się bardziej w stronę transakcji wtórnych, bo tutaj to przygotowanie transakcji wygląda nieco inaczej. W przypadku rynku IPO potrzebne są sprzyjające warunki rynkowe, a tak jak wspomniałam przygotowanie do oferty zazwyczaj zajmuje od sześciu do dziewięciu miesięcy. Mamy więc to pewne przesunięcie w czasie od momentu decyzji do gotowości do IPO