Prezeska Forte: dopiero w końcu roku pojawi się światełko w tunelu

Rozchwiany, osłabiony spadkami sprzedaży rynek wyposażenia wnętrz nieprędko wróci do równowagi. Jednak już teraz trzeba się przygotowywać na odbicie w górę – mówi Maria Florczuk, prezeska Forte.

Publikacja: 08.01.2024 21:00

Prezeska Forte: dopiero w końcu roku pojawi się światełko w tunelu

Foto: fot. Marcin Giba/mpr

Domyślam się, że bez żalu zamykaliście w Forte miniony rok?

To był nie tylko dla Forte, ale też całej meblowej branży trudny okres. Turbulencje spowodowane uderzeniem pandemii i pogłębione przez gospodarcze skutki wojny za wschodnią granicą w istotny i, niestety, negatywny sposób wpłynęły na całą branżę meblarską, ale również inne sektory związane z wyposażeniem wnętrz. Sądzę, że dopiero IV kwartał 2024 r. może przynieść poprawę koniunktury w przemyśle meblarskim w całej Europie.

Tradycyjny jesienny, tzw. wysoki sezon sprzedaży mebli w 2023 r. nie wystąpił. Powrót naszych klientów z wakacji nie oznaczał ożywienia handlu, co oczywiście potwierdziło nasze pesymistyczne przewidywania. Żadną pociechą nie jest dla nas fakt, że kryzys doświadczył wszystkich meblarzy bez wyjątku, w globalnej skali. Po stratach spowodowanych uderzeniem pandemii, a potem kolejnymi jej falami, demolującymi gospodarkę, które na głowie postawiły biznesowe więzi, porwały łańcuchy dostaw i tylko utrwalały inflację, przyszła wojna w Ukrainie. Zwłaszcza w Polsce i w Europie wywołane przez nią zakłócenia polityczne i gospodarcze mają dziś długofalowe konsekwencje, także społeczne i psychologiczne – dla ludzi w niepewnych czasach zakup nowych mebli nie jest i jeszcze przez jakiś czas nie będzie najważniejszym wyborem.

Na ile szacowaliście spadki sprzedaży produktów Forte w 2023 r.?

W niektórych asortymentach nawet o ponad 20 proc. To oczywiste, że na sytuację wpływają rosnące ceny, podbijane przez inflację, szybujące koszty materiałów i energii. Ubolewam, że w tym roku klienci musieli znów zapłacić za stół czy szafę kilkanaście procent więcej niż przed kryzysem. Wiem, że nikogo to nie pocieszy, ale pustoszejące salony meblowe to w Europie powszechne zjawisko. W bogatszych od nas Niemczech spowolnienie uderzyło nawet mocniej: sytuacja na rynku spowodowała upadek znanych meblarskich firm, o czym czytamy w branżowej prasie. U nas na szczęście spektakularnych przetasowań i upadłości na rynku jak dotąd nie było wiele.

Ratował nas „gen” polskiej przedsiębiorczości?

Nawet jeśli nie wszyscy w to wierzą, coś w tym jest. Polacy nauczyli się radzić sobie w podbramkowej sytuacji. Niestety, prawda jest też taka, że większość firm w branży meblarskiej, wskutek przedłużającej się niepewności i rynkowego rozchwiania, jest obolała i żadna nie wyszła bez uszczerbku z obecnych trudności.

Przykre jest to, że w ostatnich latach, w wyjątkowo trudnym okresie, ważna dla gospodarki i budżetu eksportowa branża nie dostała wsparcia władz. Mam tu na myśli sytuację z dostawami podstawowego surowca do produkcji – drewna. Dziś ceny surowca drzewnego w Polsce są najwyższe w Europie, a system przetargów wymaga korekty. Również niezrozumiała i szkodliwa dla całej branży związanej z drewnem jest polityka leśników, konsekwentnie zmierzająca do odstępowania w kolejnych dyrekcjach regionalnych Lasów Państwowych od certyfikacji FSC potwierdzającej prawidłową gospodarkę leśno-drzewną. Już dziś przynosi to wymierne straty nie tylko meblarzom, ale też wszystkim eksporterom produktów powstających z wykorzystaniem rodzimego drewna. Ten trudny do zaakceptowania ruch podważył zaufanie rynków do naszych polskich produktów. To sprawa bardzo pilna do naprawy, bo raz utracone kontrakty trudno szybko odzyskać. Wierzę, że obecny rząd pilnie podejmie stosowne kroki, żeby wesprzeć tak istotną gałąź polskiego przemysłu.

Jak sobie w tej trudnej sytuacji poradziło Forte? Pod koniec roku odwiedziła pani wszystkie zakłady grupy. Domyślam się, że to nie były wizyty z dobrą nowiną?

We wrześniu przejęłam funkcję prezeski zarządu i mimo że związana jestem z firmą od wielu lat, chciałam się przywitać w nowej roli z całym zespołem i przybliżyć sytuację, powody podjętych decyzji oraz plany na przyszłość.

Jestem przekonana, że szczególnie w sytuacjach trudniejszych otwartość i bezpośredniość komunikacji jest kluczowa.

Od miesięcy analizowaliśmy i ocenialiśmy w zarządzie sytuację i nie udało się uniknąć decyzji o niezbędnych zwolnieniach. Musieliśmy rozstać się z ok. 230 pracownikami, a to znaczy, że ubyło ok. 10 proc. załogi Forte. To nigdy nie jest łatwe, zastanawialiśmy się w firmie, czy redukcji nie rozłożyć w czasie, ale myślę, że dla organizacji zdrowsze są jednoznaczne, zdecydowane posunięcia.

Nie muszę dodawać, że cięcia kadrowe to tylko jeden z elementów całego pakietu przedsięwzięć oszczędnościowych i optymalizacyjnych, które – wierzymy – pozwolą Forte wyjść na prostą i przygotują organizację do nowego etapu rozwoju, bo przecież koniunktura w końcu nadejdzie. Dlatego nie tylko mocno dziś oszczędzamy, racjonalizując wydatki gdzie to konieczne, ale też inwestujemy w utrzymanie i rozwój potencjału produkcyjnego, czyli przyszłość.

Zgodnie z zasadą, że kryzys to najlepszy sposób na zasadniczy zwrot w firmie i zmianę?

W naszym przypadku wprowadzanie nowej strategii zrównoważonego biznesu zaczęliśmy już po doświadczeniach z pandemii, a teraz zdecydowanie przyspieszamy. Już namacalnym, konkretnym efektem jest wzrost wydajności. Udało się nam na przykład zmniejszyć z czterech do trzech liczbę zakładów bez uszczerbku dla utrzymania poziomu produkcji. W zwolnionych halach już pracuje nowa tapicernia. Zamierzamy zresztą zdecydowanie poszerzyć asortyment mebli, by Forte mogło na rynkach oferować kompleksowe zestawy spójnych stylowo sprzętów do łazienek, sypialni czy kuchni, sygnowanych własnym znakiem firmowym. Konsekwentnie rozwijamy też markę EasyKlix opartą na innowacyjnej technologii Threespine ID, która znacząco ułatwia montaż i demontaż mebli.

Radykalnie zoptymalizowaliśmy zużycie surowców i podnosimy poziom niezależności energetycznej. Już teraz 100 proc. drewna pozyskiwanego dla Forte zużywamy w firmie w obiegu zamkniętym. W ubiegłym roku zainwestowaliśmy we własną fotowoltaikę i energia z naszych farm solarnych wspomagać będzie teraz m.in. jeden z najbardziej energochłonnych dziś zakładów, czyli firmową fabrykę płyt meblowych.

Jeśli prawdziwe są nasze informacje z ostatnich targów wnętrzarskich M.O.W. w Niemczech, prezentacja waszych najnowszych wzorów zrobiła wrażenie. Czy dałoby się coś o tym więcej powiedzieć?

Wierzę, że w naszym biznesie ceny produktów są ważne, ale nie tylko one na szczęście rozstrzygają ostatecznie o naszych rynkowych sukcesach. Kompleksowy serwis i dobre wzornictwo odgrywa kluczową rolę. W tym roku szczególnie starannie przygotowaliśmy naszą nową kolekcję, poprzedziły ją zresztą solidne, pogłębione badania. Analizy opłaciły się, tak jak włożony w projekt wysiłek naszych projektantów. Kolekcja aż 500 nowych wzorów, które połączyło hasło „komfort”, została bardzo dobrze przyjęta na bardzo istotnych w przemyśle wnętrzarskim targach M.O.W. w Bad Salzuflen w Niemczech we wrześniu 2023 r. Jestem bardzo zadowolona z tego sukcesu, bo potwierdził, że trafiliśmy z naszymi nowościami w oczekiwania potencjalnych nabywców.

A same meble są nie tylko wygodne, ale i piękne: kojarzące się rzeczywiście z komfortem wyoblone „otulające” kształty, łagodne krzywizny, dużo ciepłych drewnianych detali, naturalne kolory ziemi.

Wierzę, że zwłaszcza w koniunkturalnym dołku nie można zaniedbać niczego, co daje szansę na rynkowy sukces, gdy wreszcie gospodarka przyspieszy.

Mam zresztą nadzieję, że wzornictwo z naszej najnowszej kolekcji trafi do wszystkich, bez względu na istniejące różnice w tradycji czy gustach mieszkańców krajów, do których z ofertą dociera Forte.

Czy często się zdarza, że coś, co się podoba w Polsce, nie przekonuje potencjalnych klientów w Anglii czy Niemczech ?

Naturalnie, że takie różnice istnieją. I jest oczywiste, że uwzględniamy je w naszej eksportowej ofercie. Wiadomo np., że Niemcy cenią raczej tradycyjny design, spokojną, nieawangardową kolorystykę obić. Na rynku brytyjskim nie sprzedadzą się na pewno szafy bez wyższego cokołu, który ułatwia pielęgnację podłogi i obowiązkowej wykładziny. A w mieszkaniach Belgów nikogo nie dziwi solidna komoda trzymetrowej długości, której nie da się wstawić do większości M3 w naszych polskich blokach.

CV

Maria Florczuk

Maria Florczuk, prezeska Fabryk Mebli Forte. Absolwentka SGH na kierunku zarządzanie i marketing oraz podyplomowych studiów menedżerów zakupów, a także programów menedżerskich i przywódczych na IMD w Lozannie.
Związana zawodowo z Forte od 2007 r. Zaczynała od zbudowania firmowego łańcucha dostaw z Azji, od 2010 r. zarządzała działem zakupów. Od 2014 r. w zarządzie spółki. Od września 2023 r. na czele Forte.

Firmy
Mercator Medical chce zainwestować w nieruchomości 150 mln zł w 2025 r.
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Firmy
W Rafako czekają na syndyka i plan ratowania spółki
Firmy
Czy klimat inwestycyjny się poprawi?
Firmy
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Firmy
Na co mogą liczyć akcjonariusze Rafako
Firmy
Wysyp strategii spółek. Nachalna propaganda czy dobra praktyka?