Korporacje chętniej sięgają po rodzime innowacje

Start-upy nad Wisłą wchodzą w biznesowe mariaże z dużymi firmami i poważnymi instytucjami, a trend mocno przybiera na sile – wynika z najnowszego raportu Huge Thing i PFR Ventures. Jak wskazują eksperci, w tej „grze” jednym chodzi m.in. o rozpoznawalność i prestiż, a drugim o uzyskanie „zwinności” i konkurencyjnej przewagi.

Publikacja: 19.06.2023 21:00

Korporacje chętniej sięgają po rodzime innowacje

Foto: Adobe Stock

Nie tylko giganci, jak Orlen, PZU, liczne spółki energetyczne, telekomy i banki, ochoczo sięgają po nowatorskie rozwiązania tworzone przez polskie młode spółki technologiczne – zresztą większość z nich ma już własne fundusze VC, które inwestują w takie projekty. Teraz i mniejsze przedsiębiorstwa oraz instytucje idą na taką kooperację. Tzw. współpraca Dawida z Goliatem staje się modna - wynika z najnowszego raportu Huge Thing i PFR Ventures.

Sposób na usprawnienie

Zestawienie ukazuje blisko 30 korporacji i dużych organizacji otwartych na współpracę ze start-upami – angażują się w ich rozwój od momentu pomysłu biznesowego (jak InPost, Żabka czy Medicover), wspierają je na etapie prototypu (np. Maspex, PGE, Tauron czy Citi Handlowy), wszystkie chętnie sięgają po gotowy już produkt rodzimych innowatorów. Jak wskazuje Zuzanna Kowala, menedżer w Huge Thing, organizacje poszukują młodych spółek technologicznych m.in. po to, by odpowiadać na zmieniające się potrzeby klientów, generować większy zysk, ale także, aby pozyskiwać nowe źródła przewagi konkurencyjnej, np. wchodząc w nowe modele i obszary działania.

71 proc.

organizacji współpracujących w Polsce ze start-upami jest otwarta na taką kooperację w celu usprawnienia wewnętrznych i zewnętrznych procesów – wynika z raportu Huge Thing.

60 proc.

mniej więcej o tyle wzrosła w ciągu kilku miesięcy liczba dużych podmiotów współpracujących w naszym kraju ze start-upami – pokazują dane z raportu Huge Thing i PFR Ventures

– Najwięcej, bo aż 71 proc., organizacji obecnych na naszej mapie jest otwartych na współpracę ze start-upami w celu usprawnienia wewnętrznych i zewnętrznych procesów – mówi Kowala.

W ciągu kilku miesięcy liczba podmiotów współpracujących ze start-upami wzrosła na „mapie” o blisko 60 proc. Po innowacje młodych, innowacyjnych firm tylko w ostatnim czasie sięgnęły choćby tak nieoczywiste podmioty jak klub Warta Poznań czy Instytut Matki i Dziecka. Ten pierwszy kooperuje z firmą Znika, która produkuje m.in. biodegradowalne opakowania z trawy i kompostowane folie. Klub w ten sposób pokazuje, że chce być „eko”. A na tym nie koniec, bo Warta jest bliska nawiązania relacji z kolejnymi start-upami: Hazay Bikes (producent rowerów cargo) i Poley.me (tworzy roboty do nalewania napojów). – Mimo napiętego terminarza, wielu wyzwań w klubie piłkarskim mamy nadzieję, że nasza współpraca ze start-upami będzie się nieustannie rozwijać. Przyglądamy się rozwiązaniom technologicznym związanym z sektorem ESG, ekologią czy obszarem tzw. fan engagement – wylicza Jan Jezierski, dyrektor ds. sprzedaży w Warcie Poznań.

Czytaj więcej

Zapaść na rynku innowacyjnych spółek trwa i trwać będzie

Anachroniczny kolos

Jezierski długo się zastanawiał, czy taki rodzaj współpracy, z młodymi technologicznymi spółkami, nie będzie ryzykowny. Jak twierdzi, rzeczywistość rozwiała jego wątpliwości. Z kolei Tomasz Maciejewski, dyrektor Instytutu Matki i Dziecka, mówi wprost: start-upy jako dynamiczne firmy błyskawicznie potrafią identyfikować problemy, tworząc rozwiązania oparte o najnowsze technologie. - To zwinne podejście i innowacyjność w działaniu sprawia, że dostrzegamy ogromny potencjał we współpracy – wyjaśnia.

Jakub Kubryński, prezes start-upu DevSkiller, zauważa, że korporacje otworzyły się na młode firmy. – Duże organizacje nie chcą być ciągle kojarzone z kolosem, który się nie zmienia i pozostaje anachroniczny. Zaczynają rozumieć, że otwartość na innowacje to nie tylko ruch PR-owy, ale, w dłuższej perspektywie, korzyść biznesowa – wyjaśnia.

Taka kooperacja nie bez znaczenia jest dla samych start-upów – dla nich pozyskanie znaczącego partnera to podstawa rynkowej ekspansji. – Każda spółka chce móc udowodnić, że jest w stanie pracować na większą skalę – mówi Kubryński. I dodaje, że liczy się w tym kontekście zarówno wysoka dochodowość współpracy z dużą organizacją, jak też zwiększenie rozpoznawalności marki start-upu i niewątpliwy prestiż.

Firmy
Giełda zapala czerwone światło dla trzech firm
Firmy
Mentzen bliżej debiutu. Zapowiada rozwój biznesu i dywidend
Firmy
Firmy niechętnie informują o wydatkach sponsoringowych i darowiznach
Firmy
Niepokojące dane. Insiderów kupujących akcje jest coraz mniej
Firmy
Deszcz raportów spadł na rynek. Część spółek się spóźniła
Firmy
Coraz więcej funduszy gra na spadki notowań polskich firm